Proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie swoimi słowami oburzył „tęczową” lewicę. Wystarczyło, że ks. Mirosław Matuszny przypomniał na Facebooku biblijną prawdę o homoseksualizmie oraz skomentował pomysły zorganizowania w jego mieście parady środowisk LGBT. W ten sposób zyskał miano „księdza homofoba”.
Każdy wierny Nauczaniu Kościoła katolik kocha bliźnich, w tym bliźnich uwikłanych w grzech praktyk homoseksualnych. Każdy katolik pragnie wyzwolenia bliźniego z więzów zła, dlatego też z miłości do drugiego człowieka krytykuje i potępia naganne praktyki. Dla postępowców jednak każda krytyka grzechu praktyk homoseksualnych to „homofobia”. Stąd głosy oburzenia, gdy ktoś przypomni prawdę o naturze seksualnych nieuporządkowań. Stąd dęty skandal i afera.
Tym razem oburzenie lewicy wywołał ks. Mirosław Matuszny, proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie. Duchowny włączył się w facebookową dyskusję o pierwszej w tym mieście paradzie homoseksualistów. Zaplanowano ją na 13 października, a idei organizacji wiecu LGBT sprzeciwił się wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
Wesprzyj nas już teraz!
W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych wojewoda powiedział, że „obnoszenie się ze swoją seksualnością na ulicy jest po prostu obrzydliwe” i nie zgadza się na „promocję zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”. Za swoją wypowiedź podpadł Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Lewacka instytucja domaga się odwołania wojewody. Na celowniku postępowców znalazł się również ks. Mirosław Matuszny, który z aprobatą odniósł się do słów wojewody. Ośrodek określił duchownego mianem „księdza homofoba”. Znając jednak lewackie rozumienie słowa „homofob” lubelski kapłan powinien być dumny, że dobrze wypełnia swoje duszpasterskie obowiązki.
„Wstydem jest milczeć, gdy sodomici wylegają na ulice. Wszak to godzina próby dla każdego normalnego człowieka, ostatni być może moment, aby przeciwstawić się publicznej demoralizacji i tęczowemu zepsuciu” – napisał na Facebooku proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie.
Pośród jego wypowiedzi w internetowej dyskusji znajdziemy również takie: „W imię Chrystusa stawiamy czoło sodomickiemu terrorowi” oraz „Sprzeciw wobec waszej próby wrogiego przejęcia Kościoła będzie coraz większy i to się wam nie uda. Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera!”.
Lubelski proboszcz ze spokojem przyjął zapowiedź doniesienia na niego do kurii. „Donieście też na św. Pawła. W każdej Biblii jest napisane, że stosunki homoseksualne są zboczeniem. Nie mogę się doczekać postępowania karnego za cytowanie Biblii. Właśnie dlatego trzeba was powstrzymać. Terror znanych nam z historii totalitaryzmów jest mniejszy od tego, jaki homolobby może zgotować światu” – napisał.
Duchowny w całej dyskusji punktował środowisko LGBT i ich sojuszników używając przy tym języka wolnego od politycznej poprawności. Pisał więc m.in. o „publicznej demoralizacji” i „tęczowym terrorze”. Przypomniał statystyki dotyczące problemu pedofilii wśród homoseksualistów oraz prostą i oczywistą dla katolików prawdę: „Bać się trzeba zdrady Chrystusa i Jego Ewangelii, a nie tęczowych terrorystów”. Odniósł się również do filmu „Kler”: „kinowy gniot sami sobie oglądajcie, bo to prawda o was, nie o nas. Bez odbioru”.
Źródło: Facebook / kurierlubelski.pl / natemat.pl
MWł
Zobacz także:
Dlaczego musimy przeciwstawiać się legalizacji związków homoseksualnych?