Hierarcha kard. Józef Zen z Hong Kongu wezwał watykańskiego sekretarza stanu kard. Pietro Parolina do rezygnacji z zawarcia umowy pomiędzy Stolicą Apostolską a rządem Chin. Podkreślił, że w jego opinii umowa jest „niesamowitą zdradą”.
Magazyny „America” oraz „Global Times” w mijającym tygodniu informowały, że wkrótce Watykan podpisze umowę z komunistycznym rządem Chin, która będzie regulowała sprawy kościelne pomiędzy państwami. Co więcej, do Azji miałaby się udać watykańska delegacja wysokiego szczebla. Agencja AsiaNews podaje, że głównym negocjatorem porozumienia miał być kard. Pietro Parolin. Z apelem o niepodpisywanie umowy z Chinami zwrócił się do sekretarza stanu kard. Józef Zen, który nazwał porozumienie „niesamowitą zdradą”.
Wesprzyj nas już teraz!
Portal Life Site News podkreśla, że umowa zawiera sformułowanie, że Pekin uzna papieża za przywódcę Kościoła katolickiego w Chinach, ale będzie miał ostatnie słowo w sprawie mianowania biskupów. Watykan miał się również zgodzić na uznanie i wyświęcenie siedmiu „bezprawnych biskupów”, zainstalowanych w chińskim Kościele przez kontrolowane przez komunistów Katolickie Stowarzyszenie Patriotyczne, które Stolica Apostolska wcześniej odrzuciła.
Kardynał Józef Zen konsekwentnie ostro przeciwstawiał się podpisywaniu umowy z chińskimi władzami i Katolickim Stowarzyszeniem Patriotycznym. „Dają trzodę w usta wilków. To niesamowita zdrada” – powiedział emerytowany biskup Hongkongu w wywiadzie dla Reuters. „Podpisanie umowy z ateistycznym reżimem Pekinu podważa wiarygodność Papieża” – dodaje hierarcha.
„Konsekwencje będą tragiczne i długotrwałe, nie tylko dla Kościoła w Chinach, ale dla całego Kościoła, ponieważ szkodzi to wiarygodności” – mówi w mocnych słowach kard. Zen. Jego zdaniem kard. Parolin powinien zrezygnować ze swojej funkcji, ponieważ podpisanie umowy w takim kształcie to „całkowite poddanie się”.
Emerytowany hierarcha z Hong Kongu podkreśla, że podpisanie umowy pomiędzy Stolicą Apostolską a Chinami zbiega się w czasie z bezwzględnym działaniem prezydenta Xi Jinpinga, który „rozprawia się z wolnością religijną”. Pekin wydał 1 lutego zarządzenie zakazujące „niedozwolonej działalności religijnej” i zakaz uczęszczania do kościołów dzieciom oraz członkom partii komunistycznej. Oprócz tego wszystkie świątynie muszą być zarejestrowane, a księża nie posiadający akceptacji władz nie mogą sprawować posługi duszpasterskiej.
Ocenia się, że w Państwie Środka żyje ok. 12 mln katolików (na ponad 1,3 mld mieszkańców), należących mniej więcej w połowie do tzw. Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich, całkowicie kontrolowanego przez władze i formalnie niezależnego od papieża i Watykanu oraz do Kościoła „podziemnego”, pozostającego w łączności z Rzymem i na różne sposoby prześladowanego. Istniejące od 1958 Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich od marca br. podlega bezpośrednio Komunistycznej Partii Chin, co znacznie ograniczyło jego działalność.
Ponadto rząd chiński od ponad roku bardzo mocno akcentuje tzw. „sinizację” wszystkich wyznań i religii, a więc maksymalne odwoływanie się do rodzimych źródeł wierzeń i osłabiania ich więzi ze światem zewnętrznym. W praktyce oznacza to jeszcze większą kontrolę wszelkiej działalności religijnej ze strony władz.
źródło: LifeSiteNews.com, Catholic News Agency, KAI
WMa