W kampanii ugrupowania prezydenta Francji, Emmanuela Macrona brał udział islamski terrorysta, powiązany z algierskimi organizacjami. Jak to się stało, że został skreślony z listy służb specjalnych?
Niebezpieczny islamista miał wspierać kampanię prezydenckiego ugrupowania „Republiko Naprzód!” przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi. A wszystko to pomimo faktu, iż był poszukiwany przez służby specjalne.
Wesprzyj nas już teraz!
Mężczyzna okazał się być niezwykle aktywny. Organizował m.in. wiece wyborcze ministra cyfryzacji, który pochodzi zresztą z rodziny marokańskich imigrantów.
Jak to możliwe jednak, że służby nie odnotowały aktywności islamisty? Francuskie media podejrzewają, że właśnie minister cyfryzacji nie tylko poprosił szefa MSW o wykreślenie partyjnego kolegi z czarnej listy służb, ale również pomógł mu uzyskać francuskie obywatelstwo.
Źródło: rmf24.pl/telewizjarepublika.pl
ged