Wygląda na to, że niemiecka policja straciła już rachubę i nie wie dlaczego na liście poszukiwanych przez tamtejsze organa ścigania brakuje tysięcy nazwisk. Federalny Urząd Kryminalny podał, że pod koniec 2017 roku na liście poszukiwanych przez policję znajdowało się 297 820 osób.
Zaniedbania niemieckiej policji stwarzają poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. Na policyjnej liście znalazły się nazwiska 125 tys. cudzoziemców, którzy powinni byli opuścić terytorium Niemiec. Prawdopodobnie jakaś część z policyjnej listy opuściła już RFN. Nie wiadomo dlaczego, faktu tego nie odnotowano w policyjnych statystykach. Bezradności policji nie usprawiedliwia, że w pewnej liczbie przypadków chodzi o skazanych, którzy nie zgłosili się do odbycia kary, oraz tych, którzy uciekli z zakładów karnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Federalny Urząd Kryminalny nie kryje, że z roku na rok zauważalny jest stały wzrost liczby przestępstw na tle politycznym. Policja poszukuje w tej chwili ponad 4 tys. osób, które dopuściły się tego rodzaju przestępstw. Ogromna większość, ponad 3 tys. osób to islamiści zatrzymani za głoszenie skrajnej i niebezpiecznej ideologii. Niemieckiej policji brakuje też osób skazanych za głoszenie ideologii lewicowych. Ale to jedynie… 144 osoby.
Część polityków chadeckich domaga się natychmiastowego wzmożenia wysiłków na rzecz szybkiego odnalezienia „zaginionych przestępców”, a tych, którzy mieli opuścić RFN, zmusić do wyjazdu. Armin Schuster z Komisji Spraw Wewnętrznych Bundestagu uważa, że sposobem na to może być powrót do kontroli granicznych, a także wzmożonych kontroli w poszczególnych landach. Chadecki polityk mówiąc o skuteczności takich działań, przypomina sukcesy z r. 2015, kiedy to w związku ze szczytem G7 policji w ciągu kilku dni udało się ująć blisko 140 przestępców.
ChS
Źródło „Deutsche Welle”