Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozpoczął w poniedziałek trzydniowe tournée po Europie, w którym pragnie przekonać przywódców Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii do wycofania się z umowy nuklearnej z Iranem z 2015 r. Szef izraelskiego rządu chce także przywrócenia sankcji wobec Teheranu. Zagroził, że w razie nie respektowania jego punktu widzenia, Europę zaleje kolejna fala migrantów.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel, która jako pierwsza spotkała się z Netanjahu, powiedziała, że podziela jego obawy dotyczące Iranu, ale nadal wspiera umowę nuklearną.
Wesprzyj nas już teraz!
– Iran próbuje podbić Bliski Wschód. Robi to w Syrii, w Jemenie i w innych miejscach. W Syrii Iran próbuje umieścić siły powietrzne, marynarkę i siły lądowe z wyraźnym zamiarem, jakim jest zaatakowanie nas, więc nie możemy tego zaakceptować – przekonywał Netanjahu.
Szef rządu izraelskiego straszył wybuchem kolejnej wojny religijnej między sunnitami i szyitami, której konsekwencją będzie wielu uchodźców udających się – jak dał do zrozumienia – do Europy, a dokładniej do Niemiec.
Izrael obawia się, że gdy wojna w Syrii zakończy się, Iran skoncentruje się na państwie żydowskim.
W zeszłym miesiącu Izraelskie Siły Obronne bezpośrednio starły się z siłami irańskimi w Syrii. Te ostatnie wystrzeliły rakiety w kierunku okupowanych Wzgórz Golan.
Merkel podkreśliła, że Niemcy są zaniepokojone zachowaniem Iranu, w tym regionalną działalnością szyickiego państwa i rozwijaniem programu rakiet balistycznych. Wskazała, że tym wszystkim należy się zająć, ale nie ma potrzeby podważania porozumienia o ograniczeniu zbrojeń nuklearnych podpisanym trzy lata temu.
Netanjahu ma jeszcze spotkać się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i szefową brytyjskiego rządu Teresą May. Wszyscy zgodnie twierdzą, że chcą zachować umowę, pomimo wycofania się z niej Stanów Zjednoczonych.
W obliczu odwrotu Stanów Zjednoczonych wszyscy trzej europejscy przywódcy zdecydowanie bronią porozumienia jako najlepszego sposobu powstrzymania regionalnego wyścigu zbrojeń. Wraz z Rosją i Chinami – dwoma pozostałymi krajami sygnatariuszami umowy – europejscy politycy zdecydowali się utrzymać porozumienie i nie nakładać sankcji.
Liderzy europejskich potęg zaproponowali by w czasie, gdy USA jeszcze nie podjęły decyzji o wyjściu z JCPOA, podpisać ewentualne dodatkowe porozumienie z Teheranem. Miałoby zadowolić zarówno Stany Zjednoczone jak i Izrael, a obejmowałoby program rakiet balistycznych oraz interwencje w takich krajach, jak Liban, Syria, Irak i Jemen.
Netanjahu twierdzi, że Iran chce „prowadzić zdecydowaną kampanię religijną w Syrii i nawrócić jej sunnickich obywateli”.
– To rozpali kolejną wojnę religijną – tym razem wewnątrz Syrii, a jej konsekwencjami będzie wielu, o wiele więcej uchodźców i wiecie dokładnie, dokąd przyjadą – ostrzegał Merkel.
Źródło: al-monitor.com / timesofisrael.com
AS