Wasilij Maruszczync, ukraiński konsul w Hamburgu wezwał na swoim profilu na Facebooku, aby Kijów odebrał Polsce jej wschodnie i centralne tereny, które w jego ocenie od zawsze należały do „narodu ukraińskiego”.
„Tylko siłą możemy wyzwolić swoje ziemie do Warty, albo nawet do Odry i Nysy”, „Tylko siłą możemy odebrać Polakom to co nasze”, pisał Maruszczync w mediach społecznościowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawą zajęły się ukraińskie władze. Maruszczync został odwołany ze stanowiska i ruszyło przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, ale… nie ze względu na antypolskie wpisy. Polityk oprócz antypolskich fobii prezentował również poglądy nazistowskie i antysemickie. „Być faszystą – to zaszczyt”, pisał Maruszczync.
Według Anatolija Szarija, który nagłośnił sprawę ukraińskiego konsula Kijów od co najmniej kilku lat wiedział o jego poglądach, wpisach, wypowiedziach i podejmowanych działaniach. – Co takiego się stało, że przez lata Maruszczync był tolerowany i wspierany przez władze, a teraz nagle postanowiono go odwołać? – pytał Szarij w materiale video dotyczącym sprawy.
Źródło: rmf24.pl
TK