Blisko milion osób wyjdzie na ulice Bukaresztu by wziąć udział w marszu w obronie tradycyjnej rodziny i wyrazić sprzeciw wobec planów redefinicji małżeństwa przez organizacje LGBT – informują organizatorzy.
W maju ulicami Bukaresztu przejdzie marsz w obronie rodziny. Organizatorzy zapowiadają, że w wydarzeniu weźmie udział blisko milion uczestników. Co ciekawe, z inicjatywą wyszła rządząca Partia Socjaldemokratyczna (PSD).
Wesprzyj nas już teraz!
– Zdecydowaliśmy zorganizować wielki marsz Partii Socjaldemokratycznej w obronie tradycyjnej rodziny. W łonie partii wszystkie zdania w tej kwestii są jednolite – powiedział Liviu Dragnea, prezes partii.
Dragnea liczy na to, że w marszu weźmie udział blisko milion uczestników. Pomysł zorganizowania marszu poprzedziła petycja Koalicji dla Rodziny, pod którą podpisało się ponad trzy miliony Rumunów. Sprawa rozbija się wokół przyszłego referendum w sprawie zmiany Konstytucji. Jednym z pomysłów jest redefinicja pojęcia „małżeństwo”.
Do tej pory, w Konstytucji rodzina powstawała „na skutek zgody pomiędzy małżonkami”. Wobec pomysłów redefinicji małżeństwa przez środowiska LGBT, Koalicja dla Rodziny chce wprowadzić zapis precyzujący, że małżeństwo występuje „pomiędzy mężczyzną a kobietą”.
– Oczywistym jest fakt, że rodzina powstała na skutek małżeństwa pomiędzy mężczyzną a kobietą, jest międzyludzką relacją zapewniającą najlepsze środowisko do przyjścia dziecka na świat oraz jego odpowiedniego wychowania – czytamy w oświadczeniu Koalicji dla Rodziny. – Rodzina ponad wszystko inne, potrzebuje ochrony i wsparcia – dodają.
Zmiana konstytucji zapewniłaby zwycięstwo nad wszelkimi próbami wprowadzania legalizacji homo zwiazków. Partia Socjaldemokratyczna dodaje jednak, że w takim przypadku może wprowadzić pojęcie legalnych „związków partnerskich” jako alternatywy.
Trybunał Konstytucyjny Rumunii decyzję o przeprowadzeniu referendum ogłosił w 2016 r. Wszystko wskazuje na to, że odbędzie się ono w maju bieżącego roku. Dokładna data nie jest jeszcze ustalona.
Źródło: lifesitenews.com
PR
Zobacz także:
W obronie wyższych praw. Dlaczego musimy przeciwstawiać się legalizacji związków homoseksualnych?