Niemieccy biskupi dopuścili świętokradczą Komunię Świętą. Może doprowadzić to nawet do schizmy. Zastosowana w tym przypadku logika wiedzie ponadto do fundamentalnego osłabienia jedności Kościoła powszechnego i demontażu autorytetu władzy biskupiej – uważa niemiecki publicysta katolicki Mathias von Gersdorff.
Katolicki działacz i publicysta skomentował decyzję niemieckiego Episkopatu o dopuszczeniu do Komunii Świętej tych protestantów, którzy żyją w małżeństwie z katolikiem. Na swoim blogu zauważył, że reforma była przygotowywana w pewnej skrytości, bo bezpośrednio przed jej przeforsowaniem na zebraniu plenarnym episkopatu w Ingolstadt biskupi skandalizowali raczej mówieniem o „błogosławieniu” homozwiązków. Tymczasem nagle, zupełnie niespodziewanie, zapadła niezwykle ważna decyzja, którą Gersdorff nie waha się nazwać dopuszczeniem do świętokradztwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Według autora zwykłym „trickiem” lub „naginaniem prawa” jest tłumaczenie biskupów, jakoby Kodeks Prawa Kanonicznego dopuszczał protestantów do Komunii Świętej. Gersdorff przypomina, że tak jest rzeczywiście, ale wyłącznie „w ekstremalnych przypadkach”. Taki przypadek biskupi tymczasem… „dostrzegają wówczas, gdy małżeństwo mogłoby ponieść szkody z powodu wykluczenia od Komunii”.
„Teologowie i prawnicy muszą przeanalizować i ocenić tę decyzję. Niemieccy biskupi pod pewnymi warunkami dopuścili do świętokradczej Komunii Świętej. Może mieć to dalekosiężne skutki dla miejsca niemieckich diecezji w Kościele powszechnym oraz dla stosunku wiernych do ich pasterzy. W skrajnym przypadku biskupi, którzy wprowadzą w swoich diecezjach tę decyzję, mogą znaleźć się w schizmie” – pisze Gersdorff.
Autor zwraca następnie uwagę, że kardynał Reinhard Marx informując o dopuszczeniu protestantów do Komunii Świętej podkreślił, że ostateczną decyzję w każdym przypadku ma podejmować ksiądz parafialny zgodnie z przeprowadzonym przez siebie „rozróżnianiem”. To dokładnie ten sam pomysł, który Marx jeszcze niedawno forsował względem „błogosławienia” związków homoseksualnych, a wcześniej także w sprawie rozwodników w nowych związkach – pisze Gersdorff. „Żadnych ogólnych reguł, żadnych form uniwersalnych, wyłącznie rozwiązania jednostkowe” – stwierdza.
W ocenie publicysty przeczy to jednak uniwersalnym wypowiedziom Urzędu Nauczycielskiego. „Komunię może przyjmować tylko ten, kto przyznaje, że jest katolikiem. W przeciwnym wypadku nie jest w Kościele katolickim. Komunia jest między innymi widzialnym znakiem związku z kościelną wspólnotą, Communio. Komunia nie jest zatem aktem czysto prywatnym, ale ma w sobie coś całkowicie wspólnotowego. Stawiane często przez świat ewangelicki żądanie dopuszczenia protestantów do katolickiej Komunii systematycznie ignoruje ten stan rzeczy” – przypomina Gersdorff.
Według autora sposób działania niemieckich biskupów prowadzi w istocie do „usunięcia jednego, obowiązującego powszechnie Urzędu Nauczycielskiego i jednej uniwersalnie ważnej etyki. Fakt, że w ten sposób powstanie bezładna zbieranina teologicznych poglądów i praktyk, jest oczywisty. Co będzie więc jeszcze łączyć ze sobą katolików?” – pyta publicysta.
Gersdorff uważa też, że stosowana przez Marxa logika „poszczególnych przypadków” i „wyjątków” nie musi ograniczać się do rozwodników w nowych związkach i protestantów, ale może zostać z powodzeniem zastosowana do rozmaitych innych sytuacji życiowych.
Autor wskazuje wreszcie, że niemieccy biskupi najwyraźniej chcą stopniowo rezygnować z autorytetu w sprawach moralnych i teologicznych, w ten sposób przeprowadzając w istocie demontaż swojej posługi.
Źródło: mathias-von-gersdorff.blogspot.de
Pach
Polecamy również:
Niemiecka rewolucja duszpasterska. Ciąg dalszy: „interkomunia”
Znany teolog: Komunia dzielona z protestantami to bluźnierstwo i świętokradztwo