Chelsea Clinton, córka Billa i Hillary, złożyła za pośrednictwem Twittera noworoczne życzenia. Problemem jest jednak nie treść wpisu, a adresat. Clintonówna skierowała bowiem swoje słowa do działającej w USA… satanistycznej organizacji.
Skandaliczne życzenia noworoczne – niezależnie czy napisane na poważnie, czy żartobliwie – skierowane do „kościoła szatana” były elementem twitterowej rozmowy z krytykami Clintonów, zarzucającymi politykom Demokratów udział w skandalach pedofilskich. Oprócz nich, jak przeczytać można w sieci, Chelsea Clinton w rozmowie ze swoją znajomą wspomnieć miała, że w roku 2017 prowadziła z tą okultystyczną organizacją „wspólne projekty”. Te informacje zostały zdementowane przez przedstawiciela satanistycznej sekty.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa Clinton wywołała w sieci prawdziwe wrzenie, szczególnie, że zarówno profil kobiety jak i satanistów to „konta zweryfikowane”. Konto Chelsea obserwuje ponad 2 miliony osób. Internauci zaczęli spekulować na temat związków córki byłej pary prezydenckiej i mrocznych grup.
W sieci zaczęło ponownie krążyć nawet niskiej jakości zdjęcie, na którym Chelsea Clinton ma na szyi zawieszony odwrócony krzyż, co jednoznacznie kojarzy się z satanizmem. Rzecznik córki byłej pary prezydenckiej zaprzeczył jednak, jakoby kobieta posiadała taką „biżuterię”. Ma ona nosić „krzyż grecki” – tj. równoramienny. Oprócz tego użytkownicy internetu zaczęli zwracać uwagę na zmiany w wyglądzie Clintonówny w ciągu ostatnich lat. Informacje o córce Clintonów powieliła na Twitterze m.in. Sarah Palin, działacz Partii Republikańskiej i niegdyś kandydat na urząd wiceprezydenta USA.
Chelsea Clinton w całej sprawie stwierdziła, że szacunek należy okazywać osobom wyznającym „inne religie”. Zaprzeczyła jakoby była satanistką i dodała, że sama jest metodystką, a jej mąż jest żydem. W wypowiedzi zabrakło niestety stanowczego potępienia satanistów. Wszystko w duchu politycznej poprawności.
Źródło: fronda.pl / snopes.com / washingtonpost.com
MWł