Powołując się na naciski Rady Europy Ministerstwo Obrony Narodowej chce umożliwić wstępowanie w szeregi polskiej armii… transseksualistom. Mówi o tym projekt nowego rozporządzenia rekrutacyjnego.
Jak podał portal Defence24, uzasadnienie opublikowanego zaraz po świętach Bożego Narodzenia projektu rozporządzenia dotyczącego orzekania o niezdolności do pełnienia czynnej służby wojskowej wprost wskazuje, że nie ma mowy o pomyłce. Brak transseksualizmu pośród schorzeń zamykających drogę do polskiej armii jest efektem nacisków gremiów ponadnarodowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ściśle rzecz biorąc, chodzi o Europejską Komisję przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (European Commission against Racism and Intolerance). Jest to instytucja działająca w ramach Rady Europy. Zajmuje się zwalczaniem „rasizmu, dyskryminacji rasowej, ksenofobii, antysemityzmu i nietolerancji”. Ostatni raport tej instytucji zawierał szereg zaleceń wobec Polski, w tym właśnie dotyczące rekrutacji do wojska.
„Komisja poleciła przygotowanie i przedłożenie parlamentowi projektów przepisów lub nowelizacji istniejących regulacji w celu zagwarantowania w polskim prawie równości i godności osób LGBT we wszystkich sferach życia. Analiza aktualnego stanu prawnego wskazała, iż dla realizacji wskazanych przez Komisję celów niezbędna jest zmiana zapisów dotyczących orzekania o zdolności do czynnej służby wojskowej, które w dotychczasowym brzmieniu wymieniają jako schorzenie/ułomność powodującą niezdolność do czynnej służby wojskowej – transseksualizm. Niniejszy projekt eliminuje wskazany zapis i tym samym dostosowuje brzmienie rozporządzenia do wymogów Europejskiej Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji oraz do regulacji zawartych w pozostałych przepisach dotyczących kwestii orzekania o zdolności do służby wojskowej” – głosi uzasadnienie projektu sformułowanego przez MON.
Źródło: defence24.pl
RoM