Co zrobić z ogromnym zagrożeniem nowych ataków terrorystycznych na Zachodzie przeprowadzanych przez zagranicznych bojowników upadłego Państwa Islamskiego zbiegłych do Europy – o tym debatują od czwartku ministrowie spraw wewnętrznych grupy G7 we Włoszech.
Dwudniowe spotkanie, które rozpoczęło się w czwartek na włoskiej wyspie Ischia, zostało zwołane zaledwie kilka dni po tym, jak siły koalicji zachodniej walczące z IS przejęły pełną kontrolę nad faktyczną stolicą Państwa Islamskiego w Rakce.
Wesprzyj nas już teraz!
Większość zagranicznych bojowników uciekła w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Eksperci twierdzą, że ci, którzy zostali, prawdopodobnie udadzą się do Turcji, a stamtąd będą usiłowali przedostać się do Europy, by zemścić się za zniszczenie „kalifatu”.
Do Syrii i Iraku w latach 2014-2016 wyjechało dziesiątki tysięcy obywateli z krajów zachodnich. Niektórzy ekstremiści wrócili do domu i przeprowadzili zamachy m.in. we Francji, Niemczech, Belgii, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii, które pochłonęły życie setek osób.
Mimo uszczelnienia granic, eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają przed ponownymi zamachami, w miarę jak postępują ofensywy przeciw bojownikom Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku.
Szef włoskiego MSW Marco Minniti ostrzegł w zeszłym tygodniu, że „wskutek porażki wojskowej IS w Iraku i Syrii możemy spodziewać się powrotu diaspory zagranicznych bojowników”.
– Jest około 25 do 30 tys. zagranicznych bojowników ze 100 krajów. Niektórzy z nich zostali oczywiście zabici, ale (…) jest też możliwe, że niektórzy będą próbować wrócić do domu, do północnej Afryki i Europy – mówił.
Syryjskie Siły Demokratyczne mają kontaktować się z krajami pochodzenia przechwyconych zagranicznych bojowników, by ustalić zasady dotyczące postawienia zarzutów i wszczęcia postępowania karnego wobec nich. Nastręcza to jednak szereg wątpliwości i pytań dotyczących dowodów, jurysdykcji sądów itp. Francuzi zadeklarowali, że nie chcą dżihadystów w swoich więzieniach, bo radykalizują oni innych osadzonych.
Włoski minister spraw wewnętrznych obawia się, że bojownicy mogą wykorzystać zamieszanie i „drogi handlu ludźmi”, aby wrócić do domu. Minniti wprost mówił, że obawia się dżihadystów przypływających na łodziach z migrantami z Libii. Dodał, że dlatego kluczowe jest zamknięcie szlaków przemytu lądowego i morskiego, którymi docierają do Europy migranci z Afryki.
Spotkanie między szefami MSW Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii i Stanów Zjednoczonych ma doprowadzić do wypracowania sposobów radzenia sobie z problemem zagranicznych bojowników IS. W spotkaniu z ministrami biorą udział także przedstawiciele gigantów internetowych – Google, Microsoft, Facebook i Twitter.
– Internet odgrywa decydującą rolę w radykalizacji. Ponad 80 procent rozmów i przypadków radykalizacji odbywa się online – przekonywał Minniti.
Źródło: thelocal.it.,
AS