– Polska polityka zagraniczna jest sparaliżowana imposybilizmem, jeśli chodzi o kierunek ukraiński. Okazuje się, że ws. polityki zagranicznej „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. To znaczy Berlin na Waszyngton i Kijów. To fatalna sytuacja – powiedział w rozmowie z portalem kresy.pl poseł Robert Winnicki, komentując podpisanie przez prezydenta Ukrainy nowej ustawy oświatowej.
Przypomnijmy: zgodnie z nowymi przepisami „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych (na Ukrainie – red.) jest język państwowy”, czyli język ukraiński.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem parlamentarzysty, ustawa ta „uderza w mniejszości narodowe i w mniejszości językowe” na Ukrainie, w tym mniejszość polską, a rząd w Warszawie „skandalicznie milczy w tej sprawie” w przeciwieństwie do Rumunii i Węgier, które ostro potępiły ukraińskie postępowanie.
– To jest już rodzaj jakiejś perwersji politycznej i patologii, jeśli chodzi o politykę zagraniczną wobec Ukrainy. Jest to ustawa, która uderza także w nauczanie w języku polskim. Mamy do czynienie z normalną reakcją Węgier i Rumunii, czyli państw zainteresowanych tą kwestią – reakcją spokojną, ale zdecydowaną – podkreślił lider Ruchu Narodowego.
Zdaniem Winnickiego strona ukraińska postępuje zgodnie z objętym po euromajdanie kursem i dlatego poniekąd jej zachowanie można jeszcze jakoś wytłumaczyć. – Natomiast to, co się dzieje po stronie polskiego rządu odczytuję w takich kategoriach, jak kiedyś mówił Jarosław Kaczyński, czyli o imposybilizmie. Polska polityka zagraniczna jest sparaliżowana imposybilizmem, jeśli chodzi o kierunek ukraiński. Mimo, że Węgry czy Rumunia, państwa znajdujące się w UE i NATO zachowują się zupełnie inaczej – a często podnosi się ten aspekt geopolityczny. Okazuje się, że można być geopolitycznie w tym samym miejscu, jak np. Rumunia i zachowywać się przyzwoicie – zaznaczył poseł.
Winnicki otwarcie przyznał, że nie wie, dlaczego polski rząd jest tak uległy względem strony ukraińskiej. Dodał, że jest to dowód na to, że Polska pod rządami PiS nie jest państwem suwerennym. – Wydaje się, że pochwała ze strony Waszyngtonu względem tej nowej ustawy oznacza, że rząd polski przyjmuje niestety postawę wasalną wobec tego, co prezentuje polityka amerykańska. To bardzo, bardzo źle, bo to fatalnie świadczy o jakimś poczuci suwerenności czy o myśleniu w kategoriach interesu narodowego, jeśli chodzi o obecny rząd. Okazuje się, że jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to niestety – „zamienił stryjek siekierkę na kijek”. To znaczy Berlin na Waszyngton i Kijów. To fatalna sytuacja – podkreślił.
Źródło: kresy.pl
TK