23 września 2017

Rodzice, którzy krótko po porodzie zabrali swoje dziecko ze szpitala w Białogardzie, by nie zostało poddane przymusowym szczepieniom, są już – wraz z córeczką – we własnym domu.

 

Wesprzyj nas już teraz!

O powrocie poinformował media mecenas Arkadiusz Tetela, pełnomocnik rodziny. Zapewnił, że wszyscy, a przede wszystkim dziecko i matka dobrze się czują. – Są bardzo szczęśliwi, bo długo czekali na tę chwilę. Niemowlę jest w dobrym stanie zdrowia. Było przebadane przez lekarza przed wyjazdem, jak i na miejscu, w domu. Badania przeszła też mama dziecka. W domu odbyła się też wizyta położnej – powiedział.

Sąd w Białogardzie wycofał się z decyzji o ograniczeniu praw rodzicielskich dwojga mieszkańców Połczyna Zdroju, jednak postępowanie dotyczące wymienionej restrykcji jest nadal w toku. W piątek 13 października odbędzie się rozprawa, na której małżeństwo wreszcie będzie mieć okazję do zabrania głosu we własnej sprawie.

– Rodzice chcą, aby sąd w końcu wysłuchał ich i usłyszał ich relację. Do tej pory matka dziecka w ogóle nie została wysłuchana przez sąd. Biorąc pod uwagę trudną sytuację, w jakiej znajdowali się rodzice, którzy mieli obawę, że kurator podejmie decyzje co do zabiegów medycznych, do których sami mieli wątpliwości, ukrywali się i nie mogli stawić się na wyznaczoną rozprawę. Dlatego wysłali do sądu list, w którym opisują swoją sytuację – poinformował mec. Tetela. 

Przy okazji spotkania z dziennikarzami pełnomocnik sprostował informacje kolportowane przez personel białogardzkiej placówki medycznej. W świat poszły m.in. doniesienia mówiące, że rodzice dziecka po jego porodzie odmówili zgody na zastosowanie wszelkich standardowych procedur.

Z tego, co wiem, rodzice zgodzili się na pobranie krwi z pięty dziecka. Dziecko miało zrobione badanie przesiewowe słuchu. Wykonano ponadstandardowe badanie USG ciemiączka pod kątem tego, czy można zaobserwować krwawienia i czy konieczne jest podanie witaminy K – stwierdził mecenas.

Rodzice złożyli w minionym tygodniu zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szpital poprzez podanie dziecku preparatu Vitacon – według skarżących, niebezpieczny dla noworodków. Małżeństwo zarzuca placówce pochopne wystąpienie o ograniczenie praw rodzicielskich, gdyż żadna z procedur, których dotyczył spór, nie zaliczała się do ratujących zycie.

–  Zdaniem ojca i matki noworodka, to działanie pozbawiło całą rodzinę radości ze spotkania z dzieckiem, a zmusiło ją do ukrywania się i przeżywania stresu. Prowadzenia życia trochę jak uciekinierzy – podkreślił reprezentant rodziny.

 

Źródło: tvp.info

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram