W piątek rano władze Korei Północnej przeprowadziły kolejną próbę rakietową. Tym razem pocisk został wystrzelony z okolic miasta Sunan leżącego w pobliżu Pjongjangu. Rakieta przeleciała m.in. nad północną Japonią a następnie wpadł do Pacyfiku około 2000 km do wyspy Hokkaido.
Według informacji przekazanych przez armię Korei Południowej pocisk przeleciał 3700 km i osiągnął maksymalną wysokość na poziomie 770 km.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei armia Stanów Zjednoczonych poinformowała, że wystrzelona rakieta to pocisk balistyczny o zasięgu pośrednim – IRBM (Intermediate-Range Ballistic Missile). Zdaniem rzecznika dowództwa amerykańskich sił zbrojnych w rejonie Pacyfiku wystrzelony przez reżim Kim Dzong Una pocisk „nie stanowił zagrożenia dla Ameryki Północnej ani też dla będącej amerykańskim terytorium wyspy Guam na Pacyfiku, gdzie USA mają bazy wojskowe”.
Inne informacje przedstawił Taro Kono, szef japońskiego MSZ. Jego zdaniem rakieta, która przeleciała w piątek nad Japonią to międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM). Polityk w ostrych słowach potępił prowokujące działania Pjongjangu.
W wyniku koreańskiej próby rakietowej w piątek po południu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rex Tillerson, sekretarz stanu USA zaapelował do społeczności międzynarodowej, a zwłaszcza Rosji i Chin, o podjęcie nowych działań wobec Korei Północnej w odpowiedzi na kolejną próbę rakietową.
Źródło: rp.pl
TK