Metropolita ryski, arcybiskup Zbigniew Stankiewicz w rozmowie z polską rozgłośnią przyznał, że jego matka namawiana była przez lekarkę do tak zwanej aborcji. Hierarcha przypomniał, że obrona osób bezbronnych, w tym nienarodzonych, jest obowiązkiem Kościoła, także osób duchownych.
Wesprzyj nas już teraz!
Ksiądz arcybiskup wypowiedział się dla radomskiej sekcji Radia Plus. Wskazał na wagę grzechu zabijania najsłabszych, bezbronnych osób oraz na rolę, jaka w sferze troski o nich przypada katolikom.
– Obowiązkiem Kościoła jest obrona ludzkiego życia. Wołamy o pomstę do nieba, jeżeli dopuszczamy do zabójstwa tych, którzy nie mogą się bronić. Współczesna cywilizacja jest skupiona na prawach człowieka, ale są to prawa tylko dla najsilniejszych. Moim obowiązkiem jest uwrażliwienie ludzkich sumień na ten problem. Mówi się o prawie kobiety do własnego brzucha ignorując jednocześnie nienarodzonego, który ma swoje prawa, który nie może się obronić – mówił metropolita.
Ordynariusz Rygi zdobył się na osobiste wyznanie. Jak powiedział, gdyby jego matka posłuchała „rady” udzielonej przez osobę powołana do troski o ludzkie zdrowie i życie, sam nie miałby szansy przyjścia na świat.
– Kiedy zaszła w kolejną ciążę, lekarka zaleciła jej aborcję ze względów zdrowotnych. Wybrała jednak moje życie – powiedział ksiądz arcybiskup Stankiewicz.
Źródło: KAI
RoM