Nigdy nie sprzeciwialiśmy się pokojowi, jednakże zapewnienie całkowitej bezkarności odpowiedzialnym za okrutne zbrodnie, możliwość ich udziału w wyborach i umożliwienie im legalnego korzystania z brudnych pieniędzy są bodźcem do przestępstw – napisał w liście do Franciszka były prezydent Kolumbii Álvaro Uribe.
Polityk był przeciwny rozmowom strony rządowej z kierownictwem Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC), które doprowadziły w ub.r. do formalnego zakończenia ponad 30-letniej wojny domowej w tym kraju. W swym liście przedstawił on swe stanowisko w tej sprawie, odbiegające w znacznej mierze od poglądów papieża.
Wesprzyj nas już teraz!
Były prezydent zapewnił Franciszka, iż jego wizyta w Kolumbii – „kraju głęboko pobożnym” – dostarcza jej mieszkańcom wiele radości. Dodał, że papież znajdzie tu ludzi radosnych, „mimo wielkiej wrogości”, a jedynym wyjaśnieniem owej radości jest jej duchowy wymiar.
Na tym tle polityk zwrócił uwagę, że w kraju wielu ludzi obawia się rozkwitu handlu narkotykami i jego zbieżności ze wzrostem spożycia środków odurzających wśród młodzieży oraz z niszczeniem środowiska naturalnego, np. dżungli. „Nigdy nie byliśmy przeciwni pokojowi, jednakże całkowita bezkarność odpowiedzialnych za okrutne zbrodnie, zapewnienie im udziału w wyborach politycznych, zezwolenie na legalne korzystanie z niegodnie zdobytych pieniędzy w ich działalności politycznej itd. stają się bodźcem do przestępczości” – wyjaśnił Uribe.
Za bardzo niesprawiedliwe uznał stawianie na równi działań Sił Zbrojnych Kolumbii, które postępowały „profesjonalnie i z poszanowaniem naszej demokracji”, a każdy przejaw złamania przez nie prawa był karany, i poczynań FARC oraz traktowanie ich zbrodni jako niebyłych, aby uniknęli oni kary więzienia. „Kolumbia miała demokrację zranioną przez handel narkotykami, ale nie dyktaturę, której sprzeciwiali się uzbrojeni cywile” – podkreślił autor listu.
Były prezydent zaznaczył, że obecnie, gdy istnieje potrzeba prowadzenia stanowczej polityki społecznej, aby odrodzić zniszczoną przez wojnę gospodarkę i przyciągnąć do kraju kapitał prywatny, zmalało zaufanie ze strony inwestorów a układ pokojowy z FARC rodzi niepewność.
„Wasza Świątobliwość, wszyscy chcemy pokoju, ale musimy budować go zgodnie z prawem i determinacją do zapobiegania i karania przemocy, która sieje brak nadziei i oddala nas od Słowa Bożego” – napisał były szef państwa. Zapewnił papieża: „trudności nas nie zniechęcają, wierzymy w przyszłość Kolumbii, w twórcze zdolności jej obywateli i w ich entuzjazm, który umocni się wraz z tą wizytą”. Poprosił o błogosławieństwo dla swej rodziny, bliskich i dla siebie.
65-letni obecnie Álvaro Uribe Vélez był prezydentem Kolumbii w latach 2002-2010.
Źródło: KAI
RoM