Z doniesień „Faktu” wynika, że prezydent RP Andrzej Duda miał wyrazić wobec premier Beaty Szydło oczekiwanie zmiany na stanowisku szefa Ministerstwa Obrony Narodowej. Prezes Rady Ministrów najpewniej jednak nie zrealizuje postulatu głowy państwa.
Do rozmowy między Dudą a Szydło dojść miało przed 15 sierpnia, gdy prezydent RP zatrzymał nominacje generalskie, jakich życzył sobie Antoni Macierewicz.
Wesprzyj nas już teraz!
„Fakt” cytuje anonimowego współpracownika prezydenta. Ze słów wynika, że Andrzej Duda ma świadomość braku formalnych uprawnień do zmieniania składu rządu. Mimo tego prezydent zdecydował się podzielić z premier swoją opinią i oczekiwaniem.
– Macierewicz jest człowiekiem, z którym nie da się rozmawiać i to jest podstawowy problem – mówi cytowany przez „Fakt” człowiek z otoczenia Andrzeja Dudy. Co więcej, jak stwierdza, „nic im w tym MON nie wychodzi”. Poważnym problemem są również zakupy dla wojska i reforma dowództwa.
Prezydentowi ma się bowiem nie podobać zmiana wzmacniająca kompetencje ministra obrony narodowej. Podczas obchodów Święta Wojska Polskiego wyraźnie podkreślił, kierując słowa do Antoniego Macierewicza, że armia nie jest niczyją prywatną własnością.
Premier nie uwzględniła jak dotąd sugestii prezydenta. Kilka dni temu w wywiadzie powiedziała, że nie widzi powodu by zdymisjonować Macierewicza. Zdaniem „Faktu” nikt w PiS nie spodziewa się wyrzucenia go z resortu, mimo iż „jest skonfliktowany praktycznie ze wszystkimi”.
Źródło: fakt.pl
MWł