Przygotowania do rosyjskich manewrów „Zapad 2017” budzą niepokój polskiego rządu. Zdaniem Antoniego Macierewicza przebieg działań przygotowawczych jest „niejasny i nieprzejrzysty”. Stąd obawy, że jest to szersza operacja mająca na celu przegrupowanie wojsk na granicę z Polską.
Zdaniem ministra obrony przebieg przygotowań do ćwiczeń „Zapad 2017” jest niejasny i nieprzejrzysty, i nie ma jasności jakie są „rzeczywiste cele strony rosyjskiej związane z tymi ćwiczeniami”. W ocenie Antoniego Macierewicza istnieją obawy, że mogą one być częścią „szerszej operacji, polegającej na pozostawieniu wojsk w pobliżu części wschodniej granicy Polski z Białorusią”.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister uznał, że takie rozwiązanie jest realne, a przemawia za nim zaostrzenie retoryki militarnej przez Władimira Putina. Ćwiczenia będą mogli obserwować m.in. Litwini. Polska nie została zaproszona.
Szef MON podkreślił jednak, że trzeba mieć świadomość, że 12,5 tys. wojsk, które oficjalnie sporwadzo na manewry – zgodnie z zasadami – to „nie wszystkie wojska, które są tam skoncentrowane w związku z ćwiczeniami „Zapad 2017”. Strona polska ma bowiem informacje o „dużo szerszych przygotowaniach ćwiczeniowych, poza tymi wojskami, które zostały wprowadzone już teraz na Białoruś”.
Rosyjskie manewry planowane są na 14-20 września. Oficjalnie zaangażowano w nie 12,7 tys. wojskowych, w tym 3 tys. z Rosji oraz 700 jednostek sprzętu wojskowego.
Źródło: radiomaryja.pl
MA