„Przełom” – tak właśnie włoskie media określają doniesienia o ok. 70-procenotwym ograniczeniu napływu nielegalnych imigrantów do kraju. Jak to było możliwe? Wystarczyło uszczelnić libijską granicę i kontrolować statki organizacji pozarządowych, które „niosą pomoc” imigrantom na Morzu Śródziemnym.
Z danych na jakie powołuje się „Corriere della Sera” wynika, że w sierpniu przypłynęło do Włoch 2800 migrantów. Rok temu było to ponad 10 tysięcy osób. To spadek o 72 procent. W ocenie włoskiego dziennika, dane są sensacyjne, bo mogą oznaczać, że doszło do przełomu w walce z przemytnikami ludzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowe dane mogą ucieszyć Włochów, przed którymi stało widmo rekordowego pod względem liczby nowych imigrantów roku. W maju i w czerwcu przybyło do Włoch po 23 tysiące osób. A ich liczba rosła. Władze postanowiły zadziałać. Tak przez MSW w Rzymie wydane zostały „politycznie niepoprawne” dyspozycje dla statków organizacji pozarządowych, które patrolują Morze Śródziemne w poszukiwaniu imigrantów, by na ich pokładach byli przedstawiciele policji. Chodziło o ograniczenie przemytu ludzi.
Choć kilka organizacji nie podpisało nowego kodeksu, sprawy za morzu nabrały nowej dynamiki. Do tego wzmocniona została granica w Libii (działania rozpoczęła libijska straż przybrzeżna, wyposażona przez Włochów w łodzie patrolowe). Efekt? W lipcu liczba imigrantów spadła do 11 tys.
Ponadto część imigrantów (ok. 5 tys. osób), która w ramach akcji ONZ otrzymała wsparcie, zdecydowała się na powrót do swoich krajów. Tak liczba ofiar przeprawy przez morze spadła. Dziennik obawia się jednak, że aktualny trend może okazać się tylko chwilowy.
Źródło: tvn24.pl
MA