18 sierpnia 1941 roku około godziny 20.00 NKWD wysadziło zaporę Dnieprowskiej Elektrowni Wodnej w Zaporożu. Na skutek zniszczenia części grobli o długości 165 m powstała 20-metrowa fala, która zniszczyła miasta i wsie, zalała wyspę Chortyca i dotarła do miast Marganiec i Nikopol, znajdujących się w odległości prawie 80 kilometrów od zapory. Zginęło około 100 tys. ludzi w tym wielu Polaków.
Rozkaz zniszczenia zapory dał osobiście Stalin, a ładunek został dostarczony samolotem z Moskwy. Miejscowej ludności nikt nie ostrzegł przed zbliżającym się śmiertelnym niebezpieczeństwem. Liczba ofiar tej tragedii jest szacowana na około 80 tys.-100 tys. mieszkańców Zaporoża i jego okolic oraz uchodźców z sąsiednich regionów. Stalin swoim rozkazem zabił też około 20 tys. żołnierzy radzieckich, którzy nie zdążyli opuścić zalanych terenów.
Wesprzyj nas już teraz!
Akcję władze sowieckie tłumaczyły potrzebą powstrzymania wojsk III Rzeszy, choć główne niemieckie siły wkroczyły na te tereny dopiero na początku października. Władze radzieckie po wojnie, aby ukryć swoją zbrodnię, stworzyły mit o tym, że elektrownie zniszczyli naziści.
Elektrownię odbudowano w 1947 roku i działa do dziś. Pamięć o zbrodni była skutecznie ukrywana przez lata. Dopiero od niedawna mówi się o tym dramatycznym wydarzeniu głośno, a mieszkańcy Ukrainy organizują w rocznicę tych wydarzeń liczne pochody.
Źródło: zik.ua
AB