Zachodnie media zawsze rozpisują się szeroko gdy dochodzi do oskarżenia o pedofilię jakiegoś zbłąkanego duchownego katolickiego. Inną zaś politykę stosują gdy obrzydliwemu zboczeniu oddaje się rabin, duchowny buddyjski, mason, polityk socjalista, ekolog, osobowość z show-businessu, aktywista LGBT czy imigrant.
Wesprzyj nas już teraz!
Wymownym przykładem na to jest przypadek Alana Wrighta. Wszystkie media nabrały nagle wody w usta, nie informując, że ten 75-letni mężczyzna, dawny Wielki Mistrz Grand Council of Royal and Select Masters, były Wielki Mistrz Wielkiej Loży Prowincjonalnej Mistrzów Masońskich Mark Essex , jest zamieszany w aferę pedofilską.
Pod koniec 2016 r. policja przeprowadziła śledztwo, na podstawie którego mężczyzna został oskarżony o próbę skorumpowania dzieci. Wrighta zatrzymano po wcześniejszym zebraniu informacji o jego życiu prywatnym. Było to możliwe dzięki utworzeniu fałszywego portalu skupiającego jakoby dzieci, który on odwiedzał. Pedofil myślał, że kontaktuje się z 14-letnim chłopcem i wysłał mu przez internet zdjęcia genitaliów, umawiając jednocześnie spotkanie na dworcu w Suffolk. Okazało się że zamiast chłopca czekała na Wrighta policja.
Na wieść o tym Wielka Zjednoczona Loża Anglii zadeklarowała: „Powiadomiono nas o zarzutach przedstawionych 1 grudnia 2016 roku jednemu z masonów, który natychmiast odszedł z organizacji”. „Nie mamy na dzisiaj innych informacji i głęboko wierzymy, że chodzi o odosobniony przypadek” – pisali masoni.
„Możemy zapewnić, że w pełni pomożemy policji i odpowiednim władzom jeżeli będą się z nami kontaktować i gdy ocenimy, że będziemy im w stanie pomóc, jak na razie nie otrzymaliśmy takiej prośby” – przeczytać można w oświadczeniu.
„Wielka Zjednoczona Loża Anglii przykłada wielką wagę do całkowitej przejrzystości w relacjach ze swoimi członkami i posiadamy solidny system dyscyplinarny praktykowany w stosunku do członków, którzy łamią prawo, łamią nasze reguły lub prowadzą się w sposób niegodny masonerii. Aktywność kryminalna jest całkowicie nieakceptowana w łonie organizacji i całkowicie obca naszym wartościom” – zadeklarowali wolnomularze.
Za przestępstwa, o które był oskarżony Alan Wrihgt, grozi w Wielkiej Brytanii 10 lat więzienia, ale sąd w Ipswich w marcu skazał go jedynie na 16 miesięcy w zawieszeniu, 1,2 tysiąca euro kary pieniężnej oraz 80 godzin robót publicznych.
FLC