Charlie Gard, o którego życie rozpętała się istna sądowa batalia o międzynarodowym zasięgu, przed śmiercią został ochrzczony oraz przyjął medalik św. Judy Tadeusza, patrona spraw bez wyjścia.
Na opublikowanym tuż po śmierci chłopca zdjęciu widać zaciśnięty w małej rączce cudowny medalik z wizerunkiem św. Judy Tadeusza. Święty ten jest patronem spraw beznadziejnych, a osoby noszące jego medalik licznie potwierdzają wiele łask, których doświadczyły dzięki wstawiennictwu Judy Tadeusza.
Wesprzyj nas już teraz!
11-miesięczny Charlie Gard od urodzenia cierpiał na ciężką chorobę mitochondrialną (tzw. zespół MDDS) spowodowaną mutacją genów RRM2B. Musiał być stale podłączony do respiratora.
Z tego powodu sąd zdecydował o odłączeniu Charliego od aparatury podtrzymującej życie. Apelacje rodziców zostały odrzucone, a wyrok podtrzymał zarówno Sąd Najwyższy jak i Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Sprawa poruszyła ludzi na całym świecie. Wiele osób deklarowało modlitwę w intencji dziecka. Na dramatyczny apel rodziców proszących o pomoc w powstrzymaniu wykonania rozporządzenia sądu odpowiedziały m.in. Stolica Apostolska oraz gabinet polityczny prezydenta USA Donalda Trumpa.
Charlie został przetransportowany do hospicjum 28 lipca 2017. Tam odłączono go od aparatury. – Dla Charliego jest już za późno, zbyt wiele czasu nam uciekło, doszło do nieodwracalnych zmian w ciele chłopca i jego dalsze leczenie nie daje szans na powodzenie – tłumaczył Grant Armstrong, adwokat reprezentujący rodziców Charliego. – Charlie czekał cierpliwie na leczenie. Z powodu różnych opóźnień, cień szansy, jaki mieliśmy, przepadł – mówił.
Źródło: cruxnow.com
om