Pomimo tego, że Donald Trump rządzi Stanami Zjednoczonymi od nieco ponad pół roku, światowe media obiegła informacja o jego kontrkandydacie w następnych wyborach, które odbędą się w 2020 roku. Deklarację walki o prezydenturę złożył kongresmen Partii Demokratycznej John Delaney, który zapowiada, że jego kandydatura jest w pełni poważna.
Wyniki zeszłorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych zaskoczyły wielu analityków, wyborców, polityków i dziennikarzy na całym świecie. Zwycięstwo Donalda Trumpa było określano jako tryumf nad waszyngtońskim establishmentem i amerykańskimi elitami politycznymi, które w ostatnich latach niemalże „zawłaszczyły” USA. Pomimo tego, że po ostatnich wyborach „jeszcze nie opadł dobrze kurz”, pojawiła się już pierwsza deklaracja rywalizacji z Donaldem Trumpem o urząd prezydenta w 2020 r. Złożył ją 54-letni kongresmen z Partii Demokratycznej – John Delaney, który zapowiada, że jego deklaracja jest w pełni poważna.
Wesprzyj nas już teraz!
John Delaney jest kongresmenem Partii Demokratycznej reprezentującym okręg Maryland, w skład którego wchodzą m.in. przedmieścia Waszyngtonu. Polityk poinformował o swojej decyzji za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych. „Będę kandydował na prezydenta. Przeczytajcie, dlaczego” – napisał załączając link do tekstu w „Washington Post”, gdzie tłumaczy powody swojej decyzji. Jedną z najważniejszych pobudek jest walka z „niszczącym partyjniactwem”, które uniemożliwia rozwój Stanów Zjednoczonych. Delaney dodaje również, że podjął decyzję o starcie w wyborach prezydenckich dlatego, że Amerykanie są coraz biedniejsi i coraz mniej bezpieczni.
Co ciekawe, amerykański polityk zapowiedział, że aby uważniej skupić się na kampanii prezydenckiej w 2020 roku, nie będzie kandydował we wcześniejszych wyborach do Izby Reprezentantów.
Źródło: wprost.pl, CNN
WMa