„Zmiana stylu i języka” dzisiejszego Kościoła względem protestantyzmu stwarza wiele problemów – jak choćby zakazywanie wybitnym katolickim intelektualistom głoszenia prawdy! Możemy jednak postarać się o zmianę tego stylu, poznając i promując postawę poprzednich pokoleń katolików. Ułatwi to nowe wydanie książki „Protestantyzm potępiony przez papieży”.
Nie jest łatwo być katolikiem w pięćset lat po rozpoczęciu procesu reformacji. Każdy bowiem, kto pragnie zachować nieskażoną błędem wiarę Chrystusowego Kościoła napotka w naszych czasach na opór… współwyznawców, którzy pozostając pod zgubnym wpływem promocji fałszywego ekumenizmu uważają, że między wspólnotami protestanckimi a katolikami nie ma żadnych istotnych różnic. To skrajna nieprawda. Święci, papieże i wielcy ludzie Kościoła udowadniali to przez pięć ostatnich stuleci.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziś jednak niejeden spośród katolickich pasterzy skłania się ku niektórym tezom Lutra, lub – w najlepszym wypadku – woli o błędach tego deformatora wiary milczeć. Odważni katolicy, którzy pragną przypomnieć, że poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia, są dziś ostentacyjnie marginalizowani. Dotyczy to nie tylko „szeregowych katolików”, członków grup związanych z kościelną Tradycją, czy katolickich publicystów, ale także wybitnych naukowców w sposób niezwykły zasłużonych dla Chrystusowej Owczarni. Dość przypomnieć, że ksiądz profesor Tadeusz Guz został poproszony o niewypowiadanie się na temat protestantyzmu, aby któryś z wyznawców luterskich herezji nie poczuł się obrażony!
Zdumiewającego problemu, z którym borykają się katolicy w naszych czasach, nie mieli nasi przodkowie. Żyli bowiem w czasach papieży, którzy protestantyzm i jego błędy po prostu potępiali. Nie z powodu braku wrażliwości ekumenicznej, ale z troski o dusze tych chrześcijan, którzy z własnej woli lub zupełnie nieintencjonalnie podążyli za rozłamowcem z Wittenbergi.
Wiekopomne dzieła tych papieży wszyscy powinniśmy znać. Umożliwia nam to wydana właśnie książka „Protestantyzm potępiony przez papieży”. Publikacja ta udowadnia, że rację mają nieliczne dziś grupki katolików podnoszące sprzeciw wobec niezrozumiałego bratania się z przywódcami heretyckich grup nie mają żadnego poważnego uzasadnienia, a przeciwnie mogą przyczynić się do pogubienia licznych dusz. Pisali o tym bowiem papieże od Leona X po Piusa X, świadczyły o tym sobory, potwierdzali to wielcy ludzie Kościoła.
Nowe wydanie książki o katolickim podejściu do protestantyzmu zostało wzbogacone o pochodzącą z 1910 roku encyklikę św. Piusa X „Editae Saepe Dei”. A prócz papieskich dokumentów znajdziemy w niej także wypowiedzi innych kapłanów, którzy rozumieli jak wielkim zagrożeniem jest herezja Lutra. Wśród tych tekstów znajdziemy między innymi słowa księdza Piotra Skargi o „heretyckim kąkolu” czy księdza Jakuba Wujka „o tym że zbory [protestantów] (…) nie są Kościołami Chrystusowymi, ale bożnicami szatańskimi”. Nikt już dziś tak nie pisze – ale przecież nie dlatego, że prawda się zmieniła. Prawda się przecież nie zmienia.
Wyjątkowym tekstem, napisanym w stylu porzuconym przez dzisiejszy Kościół, jest także piękny i jasny „Katechizm polemiczny” księdza Jana Jakuba Scheffmachera. Stworzony w formie pytań i odpowiedzi, stanowi przejrzysty wykład rozwiewający wszelkie wątpliwości dotyczące różnic między katolikami i protestantami, motywacji Lutra czy oceny jego nauki.
Są takie książki, o których mawia się, że stanowią „lekturę obowiązkową”. Nowe wydanie „Protestantyzmu potępionego przez papieży” stanowi jednak coś znacznie więcej. To katolicki „must have” – trzeba tą książkę nie tylko przeczytać, ale i mieć w swej bibliotece w łatwo dostępnym miejscu. Znajomość stosunku Kościoła do protestantyzmu jest dziś przecież katolikom ogromnie potrzebna – w dobie ogromnego chaosu informacyjnego i zamieszania doktrynalnego. To użyteczny podręcznik unikania błędów i wyprowadzania z nich tych, którzy zabłądzili.
W dobie postprawdy pojawia się książka pełna prawdy. Czy godzi się przejść obok niej obojętnie?
Krystian Kratiuk