Radykalne zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości oraz towarzysząca im nerwowa atmosfera połączona z padającymi z obu stron sporu cierpkimi słowami sprowokowały eurokratów do zabrania głosu. Wiceszef KE komentując wydarzenia z Warszawy wspomniał o „artykule 7 Traktatu o UE” i wynikających z jego zastosowania sankcjach, zaś pochodząca z Polski komisarz Elżbieta Bieńkowska zasugerowała, że wydarzenia w Polsce mogą wpłynąć na rozmowy o przyszłym budżecie Unii Europejskiej.
Po środowym kolegium komisarzy UE Frans Timmermans przypomniał, że KE od roku 2016 prowadzi przeciw Polsce procedurę dotyczącą praworządności. Zdaniem wiceszefa Komisji Europejskiej postępowanie może radykalnie przyspieszyć i przejść do trzeciego etapu po zmianach w polskim sądownictwie. Trzeci etap oznacza monitorowanie działań unijnego kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Timmermans mówił ponadto o zastosowaniu wobec Polski artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Wynika z niego możliwość zastosowania wobec kraju sankcji.
To jednak nie jedyna konsekwencja podpadnięcia „naszym przyjaciołom z Brukseli”, jak o eurokratach mawiają polskojęzyczne salony lewicowo-liberalne. Zdaniem komisarz do spraw rynku wewnętrznego Elżbiety Bieńkowskiej, wydarzenia w Polsce mogą negatywnie wpłynąć na rozmowy o budżecie UE.
W związku z napiętą sytuacją na linii Polska-UE, wiceszef Komisji Europejskiej postanowił zaprosić do Brukseli szefa polskiej dyplomacji. Na takie stanowisko Fransa Timmermansa zareagował minister spraw zagranicznych. Witold Waszczykowski zaproszenie odrzucił tłumacząc, że proces legislacyjny w omawianej sprawie nie został zakończony, więc nie ma podstaw, aby komukolwiek się tłumaczyć.
Źródło: tvn24.pl / rmf24.pl
MWł