Prezydent Andrzej Duda wniósł własny projekt ustawy o Sądzie Najwyższym i domaga się od Sejmu jego uchwalenia. W przeciwnym razie ma zawetować reformę wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o sposób wybierania członków Krajowej Rady Sądownictwa.
– Nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym, procedowanej w Sejmie, dopóki nie zostanie uchwalona zgłoszona przeze mnie zmiana w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa – powiedział prezydent. Wniesiona przezeń do marszałka izby niższej parlamentu propozycja zakłada, iż kandydaci do KRS będą wybierani przez Sejm większością 3/5 głosów, a nie zwykłą większością, jak chce PiS.
Wesprzyj nas już teraz!
Polacy nie są zadowoleni z wymiaru sprawiedliwości i mają wiele zarzutów pod jego adresem. Sądownictwo, w tym także Sąd Najwyższy, wymaga reformy, ale mądrej – podkreśla Andrzej Duda.
Od rana trwa pierwsze czytanie projektu ustawy regulującej działalność Sądu Najwyższego. PiS złożył go w Sejmie w minioną środę. Jeśli dokument stanie się obowiązującą ustawą, obecni sędziowie SN przejdą w stan spoczynku, z wyjątkiem wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa (pierwotnie rządząca partia chciała, by wyznaczał ich minister sprawiedliwości).
Parlament uchwalił w zeszłym tygodniu nowelizacje ustaw: o KRS i o ustroju sądów powszechnych. Od wejścia w życie dzieli je już tylko podpis prezydenta. Piętnastu członków KRS ma wybierać Sejm, zamiast – jak obecnie – środowisko branżowe. Sprawy do rozpatrywania przyznawane byłyby sędziom losowo, a nie uznaniowo.
Od kilku dni trwają wspólne protesty opozycji zjednoczonej przeciwko działaniom Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: tvpparlament.pl
RoM