Niedawno sąd apelacyjny w Belfaście unieważnił decyzję sądu niższej instancji, który stwierdził, że przepisy chroniące życie dzieci poczętych w Irlandii Północnej naruszają „prawa człowieka.” Jednak tego samego dnia rząd brytyjski ogłosił, że będzie ponosić wszelkie koszty związane z podróżą, pobytem i aborcją w Anglii poniesione przez kobiety z Irlandii Północnej.
W zeszłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Belfaście odrzucił decyzję z 2015 r., która stwierdziła, że „restrykcje aborcyjne” Irlandii Północnej naruszają Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka. Sąd rozpatrywał wówczas sprawę wniesioną przez zwolenników aborcji, którzy przekonywali, iż ograniczenie dostępu do aborcji na żądanie narusza konwencję. Wskazywano, że uniemożliwienie dokonania aborcji w przypadku gwałtu lub uszkodzenia płodu przyczynia się do „tortur” i „nieludzkiego traktowania” kobiet.
Wesprzyj nas już teraz!
Prawo Irlandii Północnej nie zezwala na aborcję w przypadku gwałtu lub uszkodzenia płodu. Aborcja jest dozwolona jedynie wtedy, gdy istnieje poważne zagrożenie dla zdrowia lub życia matki. Za zabicie dziecka poczętego grozi kara zarówno lekarzowi, jak i kobiecie.
Decyzję sądu zakwestionował Departament Sprawiedliwości Irlandii Północnej. Trybunał uznał, że sprawa aborcji nie jest sprawą sądową, ale powinna być decyzją podejmowaną przez Zgromadzenie Irlandii Północnej. Tego samego dnia rząd brytyjski zgodził się, że sfinansuje „turystykę aborcyjną”.
Sądy brytyjskie uprzednio orzekały, iż Krajowa Służba Zdrowia nie może finansować aborcji dla kobiet z Irlandii Północnej z „szacunku” dla autonomii tej części monarchii brytyjskiej. Jednak po staraniach parlamentarnych obu głównych partii rząd zrezygnował z takiej polityki.
Irlandia Północna, podobnie jak Irlandia, jest zdecydowanie pro-life. Przedstawiciele parlamentu wielokrotnie zwalczali starania lobby aborcyjnego, domagającego się legalizacji aborcji na życzenie. Nawet w ostatnich wyborach większość Irlandczyków wybrała kandydatów broniących życia.
Lobby aborcyjne z kraju, jak i zagranicy wydało ogromne kwoty i poświęciło sporo czasu na kampanię aborcyjną, wszczynając procesy sądowe w nadziei na usankcjonowanie procederu zabijania dzieci poczętych. Komisja Praw Człowieka Irlandii Północnej już złożyła obietnicę, że skieruje sprawę do brytyjskiego Sądu Najwyższego w Londynie.
Podczas niedawnego marszu All Irland Rally for Life w Dublinie pośród 80 tys. osób sprzeciwiających się aborcji, spotkali się jej przeciwnicy z podzielonej Irlandii. „Wola ludu” była jasna. Niezależnie od tego, jak bardzo naciskają grupy aktywistów, większość Irlandczyków nie chce aborcji.
Źródło: cnsnews.com
AS