11 lipca 2017

„Nie trzeba być wybitnym ekspertem, aby dojść do wniosku, że ta sprawa (obrony życia nienarodzonych – red.) jest przedmiotem gry politycznej. Jeżeli media informują nas, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości dostali zakaz popierania inicjatywy poseł Siarkowskiej, a teraz część posłów ruchu Kukiz’15 spotkał taki sam los, to jestem pewny, że to wspólna decyzja osób ciągnących za sznurki w obu klubach” – pisze na łamach „Naszego Dziennika” Jacek Kotula, działacz pro-life.

 

Autor z jednej strony nie ma najmniejszych wątpliwości, iż „kwestia aborcji nie jest na rękę Prawu i Sprawiedliwości, które odwołuje się do wartości katolickich, a jednak ideowo jest bliższe kompromisowi aborcyjnemu”. Z drugiej zaś jest zdumiony postawą, jaką w tej sprawie zaprezentowali posłowie skupieni wokół Pawła Kukiza podkreślających niemal „na każdym kroku swoją proobywatelskość”. Przypomina również, że zdecydowana większość wyborców PiS „to osoby identyfikujące się z Kościołem” a bez jego poparcia partia obecnie rządząca nie miałby szans na zwycięstwo wyborcze.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jacek Kotula stawia w związku z tym pytanie: dlaczego czołowi politycy – wszystkich partii – którzy nie są entuzjastami kompromisu aborcyjnego lub zwolennikami aborcji, nie chcą się zgodzić na pełnoprawną ochronę życia dzieci poczętych? Jego zdaniem dzieje się tak, ponieważ politycy po prostu boją się ewentualnych strat sondażowych zwłaszcza w obliczu potężnej akcji propagandowej prowadzonej przez lobby aborcyjne.

 

Zdaniem autora politycy „muszą więc znaleźć wspólny mianownik, który pogodzi stronę lewicową ze środowiskiem pro-life. Tym kompromisem ma być aborcja eugeniczna. Stąd też wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy aborcja eugeniczna jest zgodna z Ustawą Zasadniczą”.

 

Kotula przypomina, że „projekty Kai Godek i Małgorzaty Korzekwy-Kaliszuk oraz Anny Siarkowskiej są niezależnymi od czołowych polityków inicjatywami”. Niebezpieczeństwo, jakie niosą za sobą polega na tym, że jeśli zostaną przegłosowane, wówczas działacze pro-life mogą pójść krok dalej i domagać się pełnoprawnej ochrony życia. „I co wtedy? Znowu ruszą protesty?”, pyta autor. W jego ocenie właśnie dlatego Sejm opóźnia wszelkie prace związane z zakazem aborcji i dlatego też jesteśmy świadkami dziwnej postawy posłów Kukiz’15.

 

„Obecnie nie ma żadnych logicznych powodów do tego, aby aborcja dalej była legalna w Polsce. Każdy człowiek ma prawo żyć, także ten chory. Polska jest na tyle rozwiniętym krajem, że może w każdy sposób pomóc kobiecie, która poczęła dziecko w wyniku czynu zabronionego. (Przypadków takich poczęć i aborcji w ostatnich latach było zaledwie kilka.) Nasza nauka osiągnęła też taki poziom, że możliwe jest leczenie matki i podtrzymywanie ciąży, nawet gdy pozornie jej życie jest zagrożone. Aborcja powinna być więc nielegalna”, podkreśla w tekście Kotula.

 

W jego opinii obecna sytuacja, kiedy „sprawa ochrony życia staje się przedmiotem gier politycznych” jest nie do zaakceptowania. „Obrona życia ludzkiego to jeden z fundamentów naszej cywilizacji. To powinna być pierwsza decyzja Sejmu tej kadencji, zaraz po zaprzysiężeniu. Niestety, jesteśmy poddawani manipulacjom. Sprawa ta obciąża nie tylko sumienia posłów, senatorów, ale i nas wszystkich. Dlaczego? Bo my tych ludzi wybraliśmy!”, zaznacza.

 

Na koniec zadaje kolejne fundamentalne pytanie w tej sprawie: czy Kościół poprze jedynie likwidację aborcji eugenicznej, czy będzie domagał się pełnej ochrony życia? Jego zdaniem jasna deklaracja Konferencji Episkopatu Polski w tej sprawie może mieć decydujący wpływ na jej pozytywne zakończenie. „Dlatego proszę także o modlitwę za naszych kapłanów. Ufajmy im i bądźmy posłuszni, ale się módlmy”, apeluje Kotula.

 

Źródło: „Nasz Dziennik”

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 931 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram