Prawo i Sprawiedliwość wszelkimi możliwymi sposobami blokuje prace nad projektem karania za negowanie zbrodni OUN-UPA. O takie rozwiązanie prawne od kilkunastu miesięcy walczą przedstawiciele klubu Kukiz’15.
Posłowie „trzeciej siły w Sejmie RP” alarmują, że Prawo i Sprawiedliwość od wielu miesięcy przetrzymuje w „sejmowej zamrażarce” przygotowany projekt zmian w ustawie o IPN przewidujący karanie osób zaprzeczających zbrodniom ukraińskich nacjonalistów dokonanych na Polakach mieszkających na Wołyniu i w Małopolsce wschodniej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ona jest rzeczywiście w zamrażarce, a jest niezwykle potrzebna Instytutowi Pamięci Narodowej, choćby w świetle ostatnich faktów, że ukraiński IPN blokuje wszystkie polskie prace ekshumacyjne i poszukiwawcze w tym kraju – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” poseł Tomasz Rzymkowski. Dodaje, że w razie konieczności jego klub zorganizuje odpowiednie protesty przeciwko działaniom partii rządzącej w tej sprawie. – Chcemy w lipcu, w rocznicę rozpoczęcia ludobójstwa na Wołyniu, zrobić pikietę razem ze środowiskami kresowymi przed Sejmem – podkreśla polityk.
W jego ocenie PiS swoim opieszałym działaniem w tej sprawie wpisuje się jednoznacznie w „retorykę ukraińską. – Doszło do kuriozalnej sytuacji, że kiedy było głosowanie nad dopisaniem do porządku obrad Sejmu tego projektu, to PiS razem z PO głosowało przeciwko temu – przypomina Rzymkowski.
Biorąc pod uwagę, że wielu polityków obozu rządzącego zaklina rzeczywistość powtarzaniem stwierdzenia, iż obecnie stosunki polsko-ukraińskie są najlepsze w ponad tysiącletniej historii Polski tego typu działania ze strony PiS są zrozumiałe. Czy jest to jednak odpowiednie podejście do sprawy? Czy w imię dobrych stosunków warto zakłamywać historię i przymykać oko na nierozliczone zbrodnie sprzed kilkudziesięciu lat?
Źródło: „Nasz Dziennik”
TK