Walki się nasilają, a wojsko podjęło ostatnie wysiłki, aby zmiażdżyć dżihadystów i odbić miasto – powiedział o sytuacji w filipińskim Marawi miejscowy biskup Edwin de la Peña. Pozostało tam około 100 bojowników powiązanej z Państwem Islamskim grupy Maute, którzy przetrzymują na miejscu ponad 200 zakładników, pośród nich kobiety, dzieci, 15 katolików i księdza.
Kościół na tym azjatyckim archipelagu modli się o uwolnienie przetrzymywanych. „Przyjęliśmy też z satysfakcją i odnowioną nadzieją komunikat opublikowany przez Dżafara Ghazalego, wiceprzewodniczącego Islamskiego Frontu Wyzwolenia Moro. Wzywa on grupę Maute do wypuszczenia o. Chito i pozostałych, przypominając, że podobne akty przemocy pozostają niezgodne z nauczaniem islamu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Trwające walki pogłębiają kryzys humanitarny na wyspie Mindanao. Wedle danych UNICEF-u, co najmniej 50 tys. dzieci zostało dotkniętych konfliktem, niektóre z nich islamiści włączyli w szeregi swoich bojówek. W samym Marawi całkowicie zniszczono również dwie szkoły podstawowe.
Państwo Islamskie przyznało się ponadto do ataku terrorystycznego w stolicy kraju Manili w czwartek 1 czerwca wieczorem w centrum handlowym i kasynie. Uzbrojony sprawca doprowadził tam do śmierci przez uduszenie 36 osób, podpalając stoły do gry. Na koniec popełnił samobójstwo. Policja filipińska odrzuca twierdzenia Państwa Islamskiego, uważając, że powodem ataku była próba grabieży.
KAI
MWł