Nasz kraj ma szansę znaleźć się w prestiżowym gronie państw wpływających na kształt całego globu między innymi poprzez inicjatywy bezpieczeństwa. Chociaż jesteśmy jedynym kandydatem z naszego regionu, istnieje pewne ryzyko, że nie zostaniemy członkiem RB ONZ. Mimo tego Witold Waszczykowski pozostaje optymistą.
Szef MSZ przebywa w Nowym Jorku. Prowadzi tam rozmowy przed zaplanowanym na piątek głosowaniem. Minister spotkał się już z przedstawicielami Chin i Wielkiej Brytanii, a także państw afrykańskich.
Wesprzyj nas już teraz!
W tej chwili najważniejszym dla polskiej kandydatury elementem jest przyjście… ambasadorów na głosowanie. Fakt, że nie mamy w regionie konkurenta powoduje, że wielu z nich może uznać sprawę za przesądzoną i dlatego też nie wartą uwagi. W sytuacji braku wymaganego quorum, nasze członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych stanie pod znakiem zapytania.
Jednak zdaniem ministra Waszczykowskiego w przypadku polskiej kandydatury ryzyko takiego rozwiązania jest niewielkie. Gorzej mogą mieć inne kraje, które nie mają rywala w ubieganiu się o niestałe – dwuletnie – członkostwo w RB ONZ.
Nad prestiżową dla Polski międzynarodową godnością głosować będzie Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych – gremium składające się z 193 państw. Nasz kraj musi zyskać poparcie 129 krajów, a w sytuacji, gdyby nie wszyscy przybyli na głosowanie – 2/3 uczestników.
Źródło: tvp.info
MWł