Kościół święty wyraźnie naucza nas, swoje dzieci, z jaką żarliwością i zaufaniem mamy się ciągle zwracać do tej ukochanej naszej Opiekunki; zaleca nam, byśmy czcili Maryję w sposób szczególny. Tyle świąt w roku poświęca na Jej cześć; ponadto pragnie, by w każdym tygodniu jeden dzień poświęcono Jej kultowi oraz poleca wszystkim kapłanom diecezjalnym i zakonnym, by w imieniu wiernych do Niej się zwracali każdego dnia podczas świętego Oficjum, a trzy razy dziennie każe wszystkim wiernym pozdrawiać Ją na głos dzwonu wzywającego do modlitwy.
Tę wolę Kościoła świętego poznajemy zwłaszcza podczas różnych klęsk publicznych. Zachęca on bowiem wtedy lud Boży do szukania pomocy u Maryi przez nowenny, modlitwy, procesje, pielgrzymki do Jej sanktuariów lub obrazów. Tego właśnie oczekuje od nas Maryja: abyśmy się do Niej zwracali z modlitwą i błaganiem. Nie znaczy to, że chce u nas wyżebrać te oznaki hołdu i czci, bo zbyt są małe w stosunku do tego, na co zasługuje. Maryja chce w ten sposób zwiększyć w nas ufność i nabożeństwo do Niej, aby nam mogła tym więcej udzielać pomocy i pociechy. Św. Bonawentura powiada, że Przenajświętsza Panna szuka tych, którzy się do Niej uciekają ze czcią i nabożeństwem; tych kocha, karmi i za dzieci przyjmuje.
Według opinii tego świętego Rut była figurą Maryi, bo imię jej oznacza „Widząca” i „Spiesząca”. Maryja bowiem, gdy tylko zobaczy naszą niedolę, natychmiast w swym miłosierdziu spieszy nam na pomoc. Nowarynus zaś dodaje, że pragnienie Maryi, by nas wspomagać, nie zna żadnej zwłoki, a ponieważ nie jest Ona skąpą strażniczką swych łask, lecz Matką miłosierdzia, nie może się powstrzymać, żeby natychmiast nie rozdać swym sługom skarbów swojej szczodrobliwości.
Wesprzyj nas już teraz!
Jakże ochoczo spieszy Maryja z pomocą tym, którzy Ją wzywają! (…) Miłosierdzie Maryi rozlewa się na wszystkich, którzy o nie proszą, chociażby odmówili tylko jedno „Zdrowaś Maryjo”. Dlatego – zdaniem Nowarynusa – Maryja nie tyle biegnie, ile raczej leci na pomoc wzywającym Ją. Kiedy Maryja okazuje miłosierdzie, to postępuje tak jak Bóg, który natychmiast spieszy z pomocą wzywającym Go, bo jest całkowicie wierny wypełnieniu danego przyrzeczenia: Proście, a otrzymacie (J 16,24). Podobnie czyni Maryja: gdy Ją ktoś wezwie, natychmiast go wspiera.
Z tego możemy wywnioskować, kto jest tą Niewiastą, o której mowa w Objawieniu św. Jana (Ap 12,14). Powiedziano tam, że dano Jej dwa wielkie orle skrzydła, aby mogła odlecieć na pustynię. Ribeira pisze, że tymi skrzydłami jest miłość, z jaką Maryja ustawicznie dążyła do Boga. A bł. Amadeusz tłumaczy ten tekst w nieco inny sposób, bardziej zgodny z naszym twierdzeniem. Według niego owe orle skrzydła oznaczają szybkość, z jaką Maryja spieszy ciągle na pomoc swoim dzieciom, a szybkość ta jest tak wielka, że przewyższa nawet lot serafinów.
Zgadza się to z tym, co mówi św. Łukasz w swej Ewangelii. Kiedy bowiem Maryja szła odwiedzić św. Elżbietę, aby cały jej dom obdarzyć licznymi łaskami, nie odbywała tej drogi powoli, lecz pospiesznie: Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry (Łk 1,39).
(…) Maryja bowiem wspiera swych czcicieli jeszcze bardziej niż inni święci. Gorąco pragnie wszystkich pocieszyć i, zaledwie Ją ktoś wezwie, natychmiast przyjmuje z łaskawością jego prośbę i spieszy mu na pomoc. Słusznie więc św. Bonawentura nazywał Maryję Zbawieniem wzywających Ją; chciał przez to powiedzieć, że do osiągnięcia zbawienia wystarcza wzywanie Matki Bożej. Ona bowiem, według Ryszarda od św. Wawrzyńca, jest zawsze gotowa wspierać tych, którzy się do Niej zwracają; Bernardyn z Bustis zapewnia, że ta wspaniałomyślna Królowa bardziej pragnie wyświadczać nam dobrodziejstwa, niż my pragniemy je otrzymywać.
Św. Alfons Maria de Liguori, Wysławianie Maryi, s. 81-83, HOMO DEI, Kraków 2000.