– Wojska Obrony Terytorialnej, te trzy pierwsze brygady, w zasadzie są już gotowe, a w każdym razie w ponad 50 proc. zorganizowane i stanowią jeden z najważniejszych elementów nowego ukształtowania polskiej doktryny obronnej – zapowiadał w grudniu 2016 Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te plany.
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” resort obrony zakładał, że w każdej z trzech brygad będzie służyć około 3 tys. ochotników. Na chwilę obecną każdy oddział liczy około 800 żołnierzy terytorialnej służby wojskowej. Podobnie sprawy mają się z kosztami Obrony Terytorialnej, które będą prawie dwukrotnie większe niż planowano i wyniosą 1,1 mld zł a nie przewidywane 630 mln zł.
Wesprzyj nas już teraz!
Plany MON zakładają, że w roku 2019 Wojska Obrony Terytorialnej mają liczyć 53 tys. żołnierzy zgrupowanych w 17 brygadach. Aby osiągnąć ten cel potrzebne będzie m.in. stworzenie dowództwa dla wszystkich brygad, co oznacza, że „w ciągu najbliższych 2 lat ok. 1,5 tys. doświadczonych oficerów i podoficerów z wojsk operacyjnych (to żołnierze zawodowi mają tworzyć sztaby) do wojsk OT”. Zdaniem dziennika „odbije się to niekorzystnie na zdolności bojowej regularnego wojska”.
– Dziś PiS zapewne przyjmie ustawę tworzącą prywatne wojsko Antoniego Macierewicza. Ustawę, która w tej formie stworzy niemal odrębny byt militarny. Mamy Siły Zbrojne, które są trochę zapomniane przez ministra. Pan minister musi przecież wydobyć 1,5 mld zł rocznie na utworzenie swojej prywatnej armii. I będziemy mieli Obronę Terytorialną, formację niepodlegającą służbowo dowódcy generalnemu na czas pokoju oraz dowódcy operacyjnemu na czas działań wojennych, na tzw. czas W. Minister obrony wyłącza Obronę Terytorialną ze struktury dowodzenia – powiedział w listopadzie 2016 roku w Sejmie Paweł Suski, poseł PO.
Zdaniem „Dziennika Gazety Prawnej” to twierdzenie „wydaje się zupełnie nieuprawnione”, ponieważ Antoni Macierewicz „przygotowuje reformę systemu kierowania i dowodzenia Wojska Polskiego, która gruntownie zmieni łańcuch dowodzenia”. Podkreślono, że zgodnie z reorganizacją struktury dowodzenia, zwierzchnictwo nad dowództwem WOT, tak jak nad wszystkimi pozostałymi strukturami wojskowymi pełnić będzie szef Sztabu Generalnego.
„To, że na razie dowództwo OT podlega ministrowi, a nie dowództwu generalnemu, tak jak inne rodzaje sił zbrojnych, jest nietypowe, ale mówienie o prywatnej armii Macierewicza jest nieuprawnione. Nawet gdyby jutro przestał on pełnić funkcję ministra obrony, to OT dalej będą podlegać pod MON, a nie pod posła Macierewicza”, podkreśliła gazeta. Dodano, że „dzięki tworzeniu WOT Antoni Macierewicz zbił nie lada kapitał polityczny, który na pewno będzie procentował w nadchodzących latach”.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK