Dobiega końca proces sądowy Mary Wagner, która została zatrzymana przez policję na terenie kliniki aborcyjnej w Toronto, bo namawiała matki do zmiany decyzji. Obrończyni życia przebywa w areszcie od grudnia 2016 roku. Teraz ma szanse na wyrok uniewinniający, ale potrzebna jest gorąca modlitwa.
Najbliższa rozprawa w procesie Mary Wagner została zaplanowana na 9 czerwca 2017 roku. Działaczka pro-life została aresztowana 12 grudnia 2016 roku na terenie kliniki aborcyjne w Toronto, gdzie przekonywała kobiety, by nie zabijały swoich dzieci. Wagner miała ze sobą róże, które rozdawała matkom.
Wesprzyj nas już teraz!
Ten czyn kosztował Mary Wagner już półroczny areszt, a prokurator – wnioskując o karę 1,5 roku więzienia, chce, by ten okres nie był wliczany w poczet ewentualnie nałożonej przez sąd kary. „Takie postawienie sprawy przez prokurator bulwersuje, tym bardziej że w kanadyjskich sądach powszechna jest praktyka zaliczania jednego dnia spędzonego w areszcie na poczet 1,5 dnia orzeczonej skazanemu kary. Tak postępuje się nawet w przypadku osadzonych za najcięższe przestępstwa” – podał „Nasz Dziennik”.
Jacek Kotula z rzeszowskiej Fundacji Pro-Prawo do życia, wpierający Mary Wagner, ma nadzieję, że wyrok będzie uniewinniający, a podsądna będzie mogła już niebawem opuścić więzienie. Jak zapewnił dziennik, „kanadyjska obrończyni życia nie spocznie w upominaniu się o prawa dziecka do życia od poczęcia”. O Mary Wagner pamiętali w modlitwie uczestnicy Marszu dla Życia i Rodziny w Jarosławiu, którego organizatorem jest Kotula.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MA