– Egipskie siły zbrojne dokonały uderzeń na cele dżihadystów w odpowiedzi na zamach na autokar przewożący Koptów, w którym zginęło co najmniej 28 osób – poinformował prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi.
Nie podał jednak szczegółów ataku. Jak informuje agencja AP, przedstawiciele egipskich władz mieli stwierdzić, że Egipcjanie zbombardowali obozy dżihadystów umiejscowione we wschodniej Libii.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezydent Egiptu zwrócił się też w specjalnym apelu do prezydenta USA, Donalda Trumpa, by ten stał się przywódcą w walce z terroryzmem. Sisi odgrażał się również krajom finansującym terroryzm. Stwierdził, że ukarane zostaną te państwa, które przekazują pieniądze lub szkolą dżihadystów.
Do ataku na grupę Koptów doszło w środkowym Egipcie, w prowincji Al-Minja. Zamachowcy zabili co najmniej 28 osób, w tym dzieci. Co ciekawe, napastnicy mieli na sobie mundury wojskowe. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.
Koptowie to chrześcijanie, którzy stanowią około 10 proc. 92-milionowej ludności Egiptu. Uskarżają się od dawna na dyskryminację, a w ostatnim czasie padają ofiarami aktów przemocy ze strony islamistów. Od grudnia 2016 roku w zamachach na kościoły w wielu miastach zginęło w sumie ponad 70 Koptów. Odpowiedzialność za ataki wzięli na siebie bojownicy z Państwa Islamskiego. Bandyci ci zapowiedzieli także kolejne ataki.
Źródło: rp.pl
ged