Nie żyje prof. Zbigniew Brzeziński, jeden ze strategów polityki zagranicznej USA w okresie rządów Jimmy’ego Cartera. Miał 89 lat.
Brzeziński urodził się w Warszawie, 28 marca 1928 roku. Jego ojciec był dyplomatą i dlatego większą część młodzieńczego życia Brzeziński spędził w Kanadzie, gdzie ukończył szkołę i Uniwersytet McGilla w Montrealu, a na Uniwersytecie Harvarda, już w Stanach Zjednoczonych, obronił pracę doktorską z historii totalitaryzmu sowieckiego. W 1958 roku Zbigniew Brzeziński został obywatelem USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Brzeziński od młodości związany był z Partią Demokratyczną. W 1960 roku został profesorem. Należał do krytyków republikańskiej polityki zagranicznej wobec ZSRR, opierającej się na kontroli zbrojeń. Krytykował zarówno Richarda Nixona jak i Geralda Forda.
Współpracował z Jimmym Carterem gdy ten był jeszcze gubernatorem, toteż po zwycięstwie w wyborach prezydenckich zaprosił Brzezińskiego do współpracy jako doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego.
Brzeziński ocenił, że celnym uderzeniem w politykę ZSRR będzie kładzenie nacisku na prawa człowieka i ich przestrzeganie w oparciu o Akt Końcowy Helsińskiej Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, podpisany również przez Rosję. Działania te miały wzmocnić opozycję w krajach komunistycznych.
Po sowieckiej inwazji na Afganistan, Brzeziński zdecydował o udzieleniu wsparcia mudżahedinom, w tym wsparcia wojskowego. W ten sposób Stany Zjednoczone uzbroiły afgańskich wojowników do walki z ZSRR.
Po odejściu z rządu w 1981 r. Brzeziński pozostał wpływowym ekspertem ds. polityki zagranicznej USA. Szczególnie angażował się w sprawy polityki wobec ZSRR i bloku wschodniego.
Brzeziński miał też wspierać starania Polski o przyjęcie do grona państw NATO.
Źródło: rp.pl
ged