Proces celebryty Macieja Maleńczuka, oskarżonego o uderzenie w twarz działacza antyaborcyjnego podczas pikiety w Krakowie, nie zakończył się na posiedzeniu pojednawczym. Będzie kontynuowany, a kolejna rozprawa odbędzie się dopiero we wrześniu.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Śródmieścia. Według aktu oskarżenia, 17 grudnia zeszłego roku Maleńczuk uderzył w twarz Łukasza Koniecznego, uczestnika pikiety zorganizowanej przez Fundację Pro – Prawo do Życia. Później sam pochwalił się tym w mediach społecznościowych, przy okazji ubliżając obrońcom nienarodzonych: „Demonstrują opłacone szmaty, prezentując płody aborcyjne. Kierownikowi osobiście wypłaciłem piąchę” – napisał muzyk znany z wulgarnych utworów i manifestowania satanizmu.
Środowe posiedzenie pojednawcze zakończyło się fiaskiem, gdyż strony nie zaakceptowały przedstawionych wzajemnie warunków porozumienia. – My proponowaliśmy określoną kwotę zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego, natomiast strona przeciwna proponowała wzajemne przeproszenie się. Takie warunki nie mogły być zaakceptowane – wyjaśniał po rozprawie mecenas Maciej Kryczka z instytutu Ordo Iuris, reprezentujący Łukasza Koniecznego.
– Z mojej strony nie było agresji, jedynie ze strony oskarżonego. Chcę dalej walczyć o sprawiedliwość – zaznaczył sam oskarżyciel.
Kolejna rozprawa odbędzie się zatem na zasadach postępowania karnego. Sąd wyznaczył ją na 12 września.
Źródło: gosc.pl
RoM