Węgry poprą Polskę – zapewnił Szabolcs Takacs, sekretarz stanu do spraw europejskich w rządzie Viktora Orbana, na konferencji prasowej po debacie ministrów krajów Unii Europejskiej na temat Polski. Mimo tego, rozkład sił we wspólnocie jest dla Warszawy niekorzystny.
17 z 22 zabierających głos przedstawicieli krajów UE poparło stanowisko Fransa Timmermansa, który w stanowczy sposób naciska na Warszawę i chce podjęcia wobec rządu RP zdecydowanych kroków. W ten sposób debata i jej wynik umocniły pozycję wiceszefa KE.
Wesprzyj nas już teraz!
Wedle relacji Katarzyny Szymańskiej-Borginon z RMF24, taki rozkład stanowisk zaskoczył nawet samego Timmermansa. Jednak teraz eurokrata ma wobec Polski silniejsze argumenty i znacznie więcej możliwości wywierania nacisków wynikających z uzyskania swoistego mandatu do prowadzenia antypolskiej kampanii.
Po stronie Polski opowiedział się przedstawiciel Węgier, Szabolcs Takacs. Jego zdaniem najważniejszym jest, by Warszawa oraz Bruksela kontynuowały dialog.
Węgierski rząd za problematyczny uznał unijny mechanizm praworządności, który może być używany „do stawiania państw członkowskich przed Radą” Europejską. Zdaniem Takacsa Budapeszt nigdy nie zgodzi się, by kraje UE składały raporty na temat swoich spraw wewnętrznych.
Wobec tego bez wątpienia – jak powiedział sekretarz stanu do spraw europejskich w rządzie Viktora Orbana – Węgry poprą w tej sprawie Polskę. Zdaniem Takacsa również pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej oraz Wielka Brytania są zdania, że nie jest korzystnym prowadzenie w Radzie Europejskiej debat wywołujących podziały.
Źródło: wpolityce.pl / rmf24.pl
MWł