Ukraińscy archeolodzy prowadzący prace poszukiwawcze w północnej części Lwowa, w rejonie ulicy Topolnej, poinformowali o odkryciu tam szczątek setek osób. Archeolodzy i historycy mówią, iż najpewniej są to ofiary NKWD z więzienia nr 23 we Lwowie, działającego w tym mieście w latach 1944 – 55.
Informacje o tym, że na terenie działek w północnej części Lwowa mogą spoczywać ofiary terroru NKWD docierały do ukraińskich historyków od dawna. Przełom nastąpił, kiedy jeden z mieszkańców dzielnicy domów jednorodzinnych, prowadząc prace ziemne w swoim ogrodzie natrafił na ludzkie szczątki, o czym powiadomił odpowiednie służby. Od tamtej pory trwają tam prace archeologiczne. Obecnie powiadomiono o ekshumacji szczątek setek osób, odnalezionych w rejonie ulicy Topolnej.
Wesprzyj nas już teraz!
A to dopiero początek badań prowadzonych w tym sektorze poszukiwań. Archeolodzy mówią, że pozostał im jeszcze do sprawdzenia obszar o niebagatelnej powierzchni 2 hektarów, gdzie spodziewają się znaleźć kolejne masowe groby, tzw. doły śmierci. Archeolodzy i historycy mówią, iż najpewniej są to ofiary NKWD z więzienia nr 23 we Lwowie, działającego w tym mieście w latach 1944 – 55. Świadczą o tym m.in. przestrzały czaszek. Po zakończeniu ekshumacji, odnalezione szczątki mają zostać pochowane na Cmentarzu Łyczakowskim. Podobna uroczystość pochówku miała już miejsce rok temu. Wówczas na Cmentarzu Łyczakowskim spoczęły szczątki około 500 osób, które odkryto w innej części miasta.
W czerwcu 1941 r., tuż po ataku Niemiec na Związek Radziecki, NKWD, rozkazem Ławrientij Berii, dokonało masowych zbrodni na tysiącach polskich więźniów politycznych, przetrzymywanych w więzieniach na terenach zachodniej Ukrainy m.in. we Lwowie. Więźniów uznanych za najbardziej niebezpiecznych „wrogów rewolucji” mordowano na miejscu, nierzadko w bestialski sposób. Inni ginęli w trakcie wyczerpujących marszy ewakuacyjnych, zwanymi „marszami śmierci”, w głąb Rosji.
Największej masowej zbrodni NKWD dokonało w więzieniach we Lwowie, m.in. w tzw. Brygidkach, gdzie więźniów wyciągano z cel i ustawiano przed lufami karabinów maszynowych. Wycofujących się do cel i barykadujących drzwi mordowano granatami wrzucanymi przez okna. W „Brygidkach” egzekucje zagłuszano włączonymi silnikami samochodów. W więzieniu na ul. Łąckiego więźniów dodatkowo torturowano i okaleczano. Mord trwał przez kilka dni aż do 29 czerwca, gdy sowieci zaczęli opuszczać miasto. Liczbę ofiar masakr we lwowskich więzieniach szacuje się na ok. 4 tys. Wśród zabitych byli głownie Polacy i Ukraińcy. Większość śledztw w sprawie zbrodni, prowadzonych przez Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, została umorzona z powodu niewykrycia sprawców przestępstw.
Źródło – zik.ua, AB
Adam Białous