Resort spraw zagranicznych pracuje nad reformą służby zagranicznej. Zaproponowane rozwiązania, które już trafiły do parlamentu, mają wyczyścić szeregi dyplomatów z tajnych współpracowników komunistycznych służb i funkcjonariuszy bezpieki. A jest ich w MSZ ponad setka.
O reformie służby zagranicznej mówił w programie „24 pytania” na antenie PR24 wiceminister Jan Dziedziczak. Chodzi o usunięcie z Ministerstwa Spraw Zagranicznych ponad stu byłych tajnych współpracowników, funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa oraz sowieckich służb wojskowych. – Chcemy ich po prostu usunąć, w to miejsce zatrudnić młodych świetnie wykształconych ludzi – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziedziczak ujawnił, że stosowana nowelizacja jest już w parlamencie. – Naprawdę nie ma co trzymać tych funkcjonariuszy SB i innych komunistycznych służb w MSZ. Dlaczego minister Sikorski to robił, to już nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć, a mógłbym kilka hipotez postawić – dodał.
Wiceminister ocenił też, że ostatni atak na konsul Marię Szonert-Biniendę jest zapewne pokłosiem prowadzonych działań.
Źródło: niezalezna.pl
MA