Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych zabrało głos w sprawie zgodnego z polskim prawem demontażu pomnika gloryfikującego UPA w Hruszowicach w województwie podkarpackim. „Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji „Wisła”, zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty”, napisano w oświadczeniu.
Przedstawiciele strony ukraińskiej zaznaczyli, że zażądają od polskich władz wyjaśnienia tej sytuacji. Poinformowano również, że w najbliższym czasie odbędą się w Warszawie konsultacje polsko-ukraińskie na temat „dwustronnej umowy o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku”. Wyrażono również nadzieję, że w przyszłości uda się „uniknąć tego rodzaju zdarzeń”.
Wesprzyj nas już teraz!
Głos w sprawie zabrał również Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej. Jego przedstawiciele oświadczyli, że w odpowiedzi podejmą odpowiednie kroki, aby wstrzymać legalizację polskich pomników i znaków pamięci.
Ukraiński IPN zwrócił się do władz samorządowych, aby wstrzymali rozpatrywanie wszelkich wniosków „polskich instytucji, osób prywatnych czy organizacji społecznych dotyczących wydawania zezwoleń na budowę nowych polskich pomników i znaków pamięci, czy też restaurację już istniejących”. Podkreślono jednocześnie, że „co najmniej 105 polskich pomników” powstałych w latach 1991-2017 „jest nielegalnych”.
„70 lat temu polski reżim komunistyczny dokonał straszliwej zbrodni (…). Z własnych domów wysiedlonych zostało blisko 150 tysięcy Ukraińców, których wywieziono daleko od rodzinnych stron, by ulegli asymilacji i zniknęli jako wspólnota narodowa. Niestety, 70. rocznica tej tragedii mija nie pod znakiem pojednania i dialogu historycznego, a staje się kolejnym przyczynkiem do niszczenia śladów istnienia naszego narodu na terenach południowo-wschodniej Polski”- napisano w oświadczeniu.
Prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz zażądał od polskich władz przeprowadzenia śledztwa, ukarania sprawców oraz odnowienia obiektów i ich legalizacji.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK