Komuniści po zakończeniu II wojny światowej chcieli w pierwszej kolejności umocnić swoją dyktaturę, dlatego nie reagowali zbyt stanowczo na informacje, że na wschodzie z rąk Ukraińców giną ludzie, wysadzane są mosty, a kościoły podpalane. Kiedy władze zrozumiały, że na banderowców i tych, którzy ich wspierają, działa tylko i wyłącznie argument brutalnej siły, wówczas podjęto decyzję, o wysiedleniu Ukraińców i ostatecznym rozprawieniu się z banderowcami – mówi prof. Czesław Partacz, komentując 70. rocznicę akcji „Wisła”.
– Ukraińskie „misterium opętania” rozpoczęło się na nowo i towarzyszyło mu ponad trzysta okrutnych sposobów na mordowanie Polaków. Co gorsza: wyżywanie się na Polakach nadal dawało Ukraińcom „chorą satysfakcję”. Gwałcono młode kobiety, a następnie obcinano im piersi, uszy, nos, wydłubywano oczy. Kobietom w ciąży rozcinano brzuchy, wyciągano nienarodzone dziecko, które rozdeptywano na ziemi. Mężczyznom wycinano na czole symbol orła, rozcinano usta z obu stron i pisano „Polska od morza do morza” – relacjonuje historyk.
Ze względu na to, że komuniści w Polsce nie chcieli utracić tak ogromnej „strefy własnych wpływów”, a szafowanie ludzkim życiem przychodziło im z nie lada łatwością, podjęto decyzję o rozwiązaniu problemu, czyli o wszczęciu akcji „Wisła”. Bezpośredni impuls do rozpoczęcia operacji stanowiło zamordowanie sowieckiego generała Karola Świerczewskiego przebywającego na inspekcji w Bieszczadach 28 marca 1947.
Wesprzyj nas już teraz!
– 28 kwietnia 1947 roku do realizacji operacji skierowano cztery dywizje piechoty KBW i wiele samodzielnych pułków wojskowych. Wysiedloną ludność przetransportowano kolejami na tak zwane „ziemie odzyskane”, czyli Dolny Śląsk, województwo Lubuskie, Pomorze Zachodnie oraz Warmię i Mazury. Podczas „załadunku” do wagonów oficerowie bezpieczeństwa publicznego prowadzili infiltrację. Na podstawie przeprowadzonego rozeznania wyodrębniono grupę 3873 Ukraińców. Były to osoby, które uznano za współpracowników UPA. Dominowali wśród nich kalecy, ludzie starsi i dzieci, ponieważ banderowcy założyli, że nie spadną na nich żadne kary. Dlatego też chętnie korzystali z ich „usług” – mówi prof. Partacz. Dodaje, że „zatrzymani” zostali osadzeni w obozie przejściowym w Jaworznie. Tam z powodu chorób, złych warunków bytowych i „działań” podejmowanych przez „klawiszy” zmarło około 150 z nich.
W ocenie prof. Partacza, akcji „Wisła” nie można nazwać deportacją, mimo jej wielu zbrodniczych aspektów. – W języku polskim słowo „deportacja” ma swoje określone znaczenie i oznacza: wywiezienie na pewną śmierć skąd nie ma powrotu, a jedynym sposobem na skrócenie cierpień jest szybka śmierć. Ukraińców wywieziono na ziemie zachodnie, częściowo zagospodarowane przez Polaków, m.in. uciekinierów ze wschodu, ale nie tylko. Trafili oni tam oczywiście na gorsze gospodarstwa, ponieważ nie zostały one „przejęte” przez wcześniej przybyłych Polaków – twierdzi. Jednocześnie zaznacza, że największymi ofiarami przesiedleń byli ci, którzy trafili do Państwowych Nieruchomości Rolnych, czyli późniejszych PGR-ów. Panujące tam warunki wielu ludziom odbierały jakiekolwiek perspektywy na przeżycie.
Dla wielu jednak przesiedlenie okazało się „wielką szansą”. Po dojściu do władzy Gomułki otrzymali oni znaczne wsparcie ze strony państwa. Każdy, kto udowodnił, że jego gospodarstwo na wschodzie zostało spalone mógł liczyć na rekompensatę finansową od państwa polskiego. Było to wielkim szokiem dla Polaków! Na tak zwanych ziemiach odzyskanych mieszkało wielu kresowiaków, którzy często uciekali przed banderowcami w przysłowiowej „jednej koszuli”. Oni nie dostali żadnego wsparcia! Ukraińcom zaś przyznano ogromne sumy, wybudowano domy, budynki gospodarcze etc.
Inny „pozytywny aspekt” akcji „Wisła”, stanowiła możliwość wykształcenia przez Ukraińców ogromnej rzeszy inteligencji: sędziów, adwokatów, policjantów, wojskowych, nauczycieli itd. Efektem tych działań jest „potężne lobby ukraińskie w Polsce”. Podejmowane przez nich działania mają doprowadzić do wygrania przegranej prawie 80 lat temu wojny. Chodzi przede wszystkim o to, aby państwo polskie zwróciło im swoje wschodnie ziemie i wypłaciło ogromne rekompensaty finansowe.
TK