Zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji Emmanuel Macron powiedział w wywiadzie dla gazety „Voix du Nord”, że będzie domagał się nałożenia na Polskę sankcji. Wszystko przez rzekomy brak szacunku dla wartości Unii Europejskiej. Lider „En marche” zapowiedział, że doprowadzi do objęcia Polski sankcjami już w trzy miesiące po wyborze na prezydenta Republiki Francuskiej.
„W ciągu trzech miesięcy po moim wyborze, zapadną pewne decyzje w sprawie Polski. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Nie możemy tolerować tego, że jakiś kraj, będący w Unii Europejskiej, rozgrywa różnice kosztów pracy i narusza wszystkie zasady UE, nie ma szacunku dla wartości Unii Europejskiej” – tłumaczył Emmanuel Macron na łamach „Voix du Nord”. Jak dodał, nie chce Europy, w której niektóre państwa zachowują się tak jak Polska lub Węgry.
Wesprzyj nas już teraz!
„Chcę, by sankcje zostały wprowadzone w kwestiach dotyczących praw i wartości Unii Europejskiej” – mówił zwycięzca pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. „Chcę, aby przypadkowi Polski przyjrzano się w sposób całościowy” – dodał. Macron w szczególny sposób podkreślał w rozmowie, że nie akceptuje stanowiska Polski i Węgier w takich sprawach jak kryzys imigracyjny, problem przyjmowania uchodźców, a także stanowiska dotyczącego fundamentalnych wartości europejskich.
Wypowiedź Emmanuela Macrona skomentował na Twitterze Eryk Mistewicz, specjalista w dziedzinie marketingu politycznego i PR, a także znawca sceny politycznej we Francji. „Nie przypominam sobie równie antypolskiej kampanii wyborczej we Francji w ostatnich 20 latach” – napisał. Jego zdaniem skutki tej kampanii politycznej dla relacji między Francją a Polską mogą być katastrofalne.
Źródło: wprost.pl. Twitter
WMa