Wraz z narastającym napięciem na Półwyspie Koreańskim, Rosjanie i Chińczycy zdecydowali się rozmieścić większe oddziały na granicy z Koreą Północną.
Nie milkną kontrowersje związane z amerykańskim lotniskowcem USS Carl Vinson, który 8 kwietnia miał wyruszyć z Singapuru w kierunku Półwyspu Koreańskiego. Jak się jednak okazało w tym tygodniu, okręt zamiast zmierzać w kierunku Korei, udał się na ćwiczenia wojskowe w Australii.
Wesprzyj nas już teraz!
Mimo to Chińczycy i Rosjanie zdecydowali się przygotować na każdy możliwy scenariusz z udziałem Korei Północnej, którą Waszyngton już kilkakrotnie wzywał do rezygnacji z prowokacyjnych testów jądrowych, grożąc ostrą reakcją. Chiny, obawiając się ataku i pojawienia się wielu uchodźców, skierowały około 150 tys. żołnierzy na granicę z Koreą Północną.
Swoje oddziały wysłali także Rosjanie. Zarówno Chiny, jak i Rosja chcą się zabezpieczyć przed masowym napływem uchodźców z Korei Północnej. Niedawno Moskwa zablokowała rezolucję Radę Bezpieczeństwa ONZ potępiającą ostatnie testy rakietowe Pjongjangu.
Jedyny regionalny sojusznik Korei Północnej – Chiny – w międzyczasie poparły mocne oświadczenie przedstawione przez Stany Zjednoczone. Wezwano w nim Koreę Północną, by „nie przeprowadzała dalszych testów nuklearnych” i wstrzymała program rozwoju rakiet z napędem jądrowym. Dyplomaci rosyjscy mieli naciskać, by w oświadczeniu podkreślono potrzebę osiągnięcia porozumienia poprzez dialog.
Moskwa dostrzega ryzyko związane z rozprzestrzenieniem się konfliktu na Półwyspie Koreańskim. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Rjabkow stwierdził: Niestety, musimy przyznać, że istnieje znaczne ryzyko związane z wybuchem poważnego konfliktu w tym regionie. Wezwał też wszystkie strony do „odpowiedzialnych działań”, by uniknąć eskalacji napięcia.
Tymczasem w obliczu możliwych działań wojennych przeciwko Korei Północnej w czwartek pojawiły się filmy przedstawiające przewożenie oddziałów i sprzętu rosyjskiego na granicę z Koreą Północną. Jedno z nagrań ukazuje jeden z trzech pociągów wysłanych na granicę, wyposażony w sprzęt wojskowy.
Kolejny film zwraca uwagę na wzmożony ruch helikopterów wojskowych, zmierzających w kierunku północnokoreańskiej granicy i manewry prowadzone na nierównym terenie przez wojskowe pojazdy bojowe.
Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł też, że w przypadku uderzenia amerykańskiego na obiekty atomowe Kim Dzong Una, skażenie radioaktywne mogłoby szybko dotrzeć do Rosji.
Rosyjskojęzyczne portale także wskazują na wzmożony ruch wojskowy na Dalekim Wschodzie. Jednak rosyjski rzecznik wojskowy Aleksander Gordiejew odmówił wyjaśnień dotyczących wzmożonych ćwiczeń i przewozu ludzi oraz sprzętu. Potwierdził jedynie, że na tym obszarze prowadzono manewry, które niedawno się zakończyły.
Tymczasem weteran wojskowy Stanisław Sinicyn powiedział: W ciągu ostatniego tygodnia obserwuje się przemieszczanie sprzętu wojskowego innymi środkami transportu na południowe tereny. Wielu odnosi to do sytuacji na Półwyspie Koreańskim. Film przedstawia systemy artylerii, które wspierają wojska w razie ataku lub gdy napotykają agresora.
Wojskowy dodał, że przerzucanie sprzętu oznacza, że władze rosyjskie podejmują działania adekwatne do zagrożenia. Kraje sąsiadujące z Koreą Północną pilnie obserwują rozwój wydarzeń na Półwyspie Koreańskim. Nie jest to też pierwszy raz, kiedy Korea Północna naruszyła pokój w regionie, dlatego ta sytuacja zasługuje na uwagę.
W bazie morskiej we Władywostoku, oddalonym o niespełna 100 km od Korei Północnej, czekają potężne siły. Konstantin Asmołow, ekspert z rosyjskiego Instytutu ds. Dalekiego Wschodu stwierdził, że jeśli Amerykanie zdecydują się na ostrzał rakietowy elektrowni jądrowych Korei Północnej, wówczas chmura radioaktywnego pyłu dotrze do Władywostoku w ciągu dwóch godzin. Asmołow dodał, że w przypadku wojny pełnowymiarowej „głodni azylanci będą masowo napływać do Rosji”.
Źródło: bignewsnetwork.com
AS