Dla lokalnych władz w wielu krajach Europy Zachodniej nie ma znaczenia, czy chodzi o zabytkowe świątynie czy też kościoły z ostatnich lat, które architektonicznymi perłami nigdy nie były. Spadek liczby wiernych oraz deficyt księży powodują, że to kwestie ekonomiczne decydują w sprawie przyszłości wielu kościołów.
Oto najnowsze tego przykłady: piękny gotycki klasztor w XV wieku w holenderskim Maastricht zamieniono w hotel i luksusową restaurację a ołtarz zamieniono w… bar. Z kolei kościół Świętej Barbary na północy Hiszpanii przemieniono na „bajecznie kolorowy”… skatepark.
Wesprzyj nas już teraz!
Z powodu braku wiernych i duchownych, kościoły zmieniają swoje przeznaczenie także w USA. W Pittsburghu w stanie Pensylwania zamknięty niedawno kościół przeistoczył się w… browar, przy którym otwarto pub. W sąsiednim stanie Ohio zaniedbany kościół został zamieniony w winiarnię, natomiast w dawnym kościele baptystów w Atlancie swoją siedzibę urządziło sobie… lokalne stowarzyszenie baptystów.
Według Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego we Francji jest obecnie około 90 tysięcy katolickich kościołów, klasztorów i innych miejsc kultu religijnego. Co roku ponad 20 z nich przeznacza się na sprzedaż. Władze specjalnie nie interesują się, jakie będzie przeznaczenie dawnej świątyni.
Adaptowane do celów świeckich świątynie, wzbudzają niejednokrotnie swoim nowym przeznaczeniem oburzenie społeczne, a nawet protesty i manifestacje, szczególnie ludzi starszych. Zdarza się, że protesty te na jakiś czas zahamują proces desakralizacji, jednak po krótkim czasie „wszystko wraca do normy” i kościoły zmieniają się w miejsca doczesnych uciech.
Źródło „Interfax”
ChS