Wenezuelscy parlamentarzyści oskarżyli Nicolasa Maduro o dokonanie zamachu stanu. Zdaniem dominujących w zgromadzeniu opozycjonistów, pod naciskiem prezydenta Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości przejął prerogatywy parlamentu.
Kryzys polityczny i ekonomiczny w Wenezueli zaostrza się. Po decyzji o przeniesieniu uprawnień parlamentu, ze strony opozycji padają mocne zarzuty pod kierunkiem Maduro. Powodem odebrania parlamentowi prerogatyw miał być brak poszanowania wobec jego kompetencji oraz „uporczywe nieposzanowanie” werdyktów Trybunału.
Wesprzyj nas już teraz!
Taka argumentacja jest w sposób oczywisty nie do przyjęcia dla opozycji, która dominując w Zgromadzeniu Narodowym Wenezueli mogła próbować być przeciwwagą dla autorytarnego następcy Hugona Chaveza. Działania prezydenta i podległych mu organów określono wprost jako zamach stanu.
W odpowiedzi na działania najwyższego organu władzy sądowniczej, parlament zdecydował o nieuznawaniu jego decyzji.
Źródło: rp.pl
MWł
KRYZYS W WENEZUELI – ZOBACZ WIĘCEJ:
Wenezuela – jak socjalizm zmienił raj w piekło