25 marca 2017

Wczoraj, dziś i jutro cywilizacji chrześcijańskiej. Warszawskie spotkanie młodych kontrrewolucjonistów

(fot. J. Flig)

Narodziny, sakralność i prawowitość cywilizacji chrześcijańskiej, a także fatimska obietnica jej przywrócenia były głównymi tematami Otwartego Dnia Formacji Kontrrewolucyjnej. Odbył się on w sobotę z inicjatywy Krucjaty Młodych. Uczestnicy spotkania w warszawskim Pałacu Chodkiewiczów wysłuchali cyklu wykładów wygłoszonych przez Julia Loredo, prezesa włoskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności – TFP.

 

Prelegent opisał początki cywilizacji zrodzonej z inspiracji chrześcijańskiej i wyjaśnił zasady, z których wynika jej prawowitość. Zwrócił uwagę, że rewolucja to ruch skierowany przeciwko ustanowionemu w okresie średniowiecza porządkowi świata opartemu na Bożych regułach.

Wesprzyj nas już teraz!

Jak zrodziła się cywilizacja chrześcijańska? W cesarstwie rzymskim pierwszych wieków przyjmowanie wiary Chrystusowej było nielegalne. Wolność wyznawcom prawdziwego Boga przyniósł edykt mediolański Konstantyna Wielkiego w 313 roku. Z kolei w 380 roku cesarz Teodozjusz ogłosił chrześcijaństwo jedyną prawowitą religią w imperium. Hierarchowie katoliccy uzyskali wielki wpływ na cesarzy. Święty Ambroży wyraził prawdę o wyższości Kościoła jako wznioślejszego porządku duchowego, górującego nad władzą doczesną. Papież zyskał zatem największą władzę w Europie. Koronował króla i mógł znieść jego panowanie.

W okresie średniowiecza cywilizacja chrześcijańska rozwijała się w sposób naturalny, organiczny. – Ówczesne społeczeństwo nie było, rzecz jasna, niebem ani rajem – wskazywał Julio Loredo. – W tamtych okolicznościach czasu i miejsca stanowiło jednak najlepszą realizację zgodnego z prawem Bożym ideału życia zbiorowego. Ewangelia sterowała państwami. Boża moc przenikała cywilizację, prawa, obyczaj, wszystkie warstwy i sprawy państwa.

Prelegent wyjaśnił sens pojęcia rewolucji ukazany w myśli doktora Plinio Corrêa de Oliveiry, założyciela TFP, autora „Rewolucji i Kontrrewolucji”. – Mówiąc o rewolucjach mamy zazwyczaj na myśli skutki polityczne, ale rewolucja to coś o wiele większego. Ona żąda o wiele więcej. Chce zniszczyć cały prawowity porządek rzeczy i zastąpić go czymś skrajnie przeciwnym – wyjaśniał. – Czego bronimy? Kontrrewolucja, nasza krucjata odnosi się do całościowej wizji wszechświata. Chcemy przywrócić jego katolicką wizję.

 

O sakralności cywilizacji chrześcijańskiej


Porządek katolicki został obalony przez kolejne rewolucje: protestancką, oświeceniową, komunistyczną, obyczajową. Jak możemy działać na rzecz przywrócenia go w świecie? – Bóg nie spyta każdego z nas po jego śmierci: jak wiele książek napisałeś, ile imprez zaliczyłeś, które kraje zwiedziłeś – mówił Julio Loredo. – Zapyta raczej: jak wiele dobrych uczynków było twoim udziałem, jak wiele cnót praktykowałeś, jakie dobro uczyniłeś. Nie znaczy to, że nie powinniśmy czytać, pisać czy podróżować. Te aktywności są godziwe, jednak pod warunkiem, że służą najważniejszemu celowi: mają rozwinąć dusze na obraz i podobieństwo Boże.

Podejmując działanie powinniśmy więc rozważyć, na ile zbliży nas ono do Boga. Doczesność jest bowiem czasem, w którym uczymy się, jak kontemplować Stwórcę. Szykujemy się na spotkanie z Nim w niebie. Życie na ziemi jest nowicjatem. Przygotowuje nas do oglądania twarzą w twarz Stwórcy. Jest On nieskończenie czysty, potężny, dobry, sprawiedliwy. Aby się do Niego zbliżyć, upodabniać, musimy kochać cnotę – męstwo, czystość, sprawiedliwość.

Jeżeli nie kochamy cnoty, jak mamy kochać Boga? Bóg, nieskończenie dobry, jak może kochać zło? Jak może kochać tego, który jest jego całkowitym przeciwieństwem? – pytał retorycznie prelegent.

Królestwo Boże urzeczywistni się w pełni na tamtym świecie, jednak w ludziach wierzących jego nasienie kiełkuje już tutaj, na ziemi. Królowanie Chrystusa rozciąga się nad naszymi duszami. Życie ziemskie to nie tylko droga do Królestwa Niebieskiego. Kościół jest odbiciem nieba i jego prawdziwą antycypacją. Stanowi społeczny aspekt panowania Bożego. To zaś obejmuje ludzkie serca, o ile Bóg zostaje przez nie przyjęty jako Władca. Serce człowieka jest częścią Królestwa na tyle, na ile otwiera się na łaskę. –  Królestwo, które mam w sobie, powinno ukazywać się we wszystkim, co robię. Praktykujący katolik czyni to, co przynależy do katolicyzmu. Wykształca w sobie cnoty: męstwo, czystość, umiarkowanie. Im więcej podejmujących to wyzwanie, tym bardziej królowanie Chrystusa zyskuje wymiar powszechny. Społeczeństwo poprzez prawo, obyczaje, instytucje dostosowuje się do prawa Bożego – podkreślał mówca.

Bóg stwarzając człowieka i świat nadał reguły, na których ma opierać się stworzenie. Kiedy wypełniamy cel, dla którego powstaliśmy, wytrwamy w odwiecznym porządku. Boże prawa są bowiem zgodne z naszą naturą. Wieczna szczęśliwość jest już stworzona. Tutaj na ziemi tworzymy sobie warunki aby wejść do nieba. Cywilizacja będzie chrześcijańska jeśli społeczeństwo przyjmie doktrynę Kościoła, która jest prawem Bożym. Kościół oferuje nam drogę do uświęcenia. Społeczeństwo samo w sobie nie tworzy świętości, ale stanowi potężną siłę wpływającą na człowieka. Może ono pomóc w praktykowaniu cnót lub przeszkadzać w tym. Społeczeństwo chrześcijańskie stwarza warunki potrzebne do tego by żyć życiem chrześcijańskim.

Najważniejszą czynnością, którą możemy podjąć, jest poznawanie Boga poprzez kontemplację. Poprzez swoje myśli, słowa, ubiór, zachowanie, działalność potwierdzamy królowanie w nas Stwórcy albo wręcz przeciwnie – przejawiamy oddanie się siłom zła. Ducha odrzucającej Boże prawo rewolucji właściwie wyrażają: zmysłowość oraz pycha – matka wszystkich grzechów, grzech Lucyfera, który chciał stać się jak Bóg.

Prelegent podkreślił znaczenie objawień fatimskich dla Bożego planu zbawienia wobec ludzi naszych czasów. – W czasach wielkich kryzysów, kiedy wiara poddawana jest wielu próbom, Bóg zsyła Proroka, który ma potwierdzić wiarę ludu – powiedział. Takim Prorokiem jest Maryja, która myśli myślami Bożymi, ocenia obecne czasy, mówi ludziom, co dzieje się złego, ale wskazuje też rozwiązanie – drogę do nawrócenia i zbawienia.

 

„Czuwajcie i módlcie się”


Podczas sobotniego spotkania przedstawiciele Krucjaty Młodych przybliżyli metody działania przyjęte przez tę organizację w obronie cywilizacji chrześcijańskiej.

– Wystarczy robić to, o co prosiła Matka Boża Fatimska. Średniowiecza nikt z ludzi nie zaplanował. Nadejście tej epoki wraz z jej konsekwencjami wynikało z ogromnego nawrócenia – mówił Stanisław Sadowski. Przypomniał on o przypadającej w obecnym roku setnej rocznicy objawień Najświętszej Maryi Panny w portugalskiej wiosce. Maryja w każdym spotkaniu z trojgiem pastuszków wzywała świat do przemiany i odmawiania Różańca. Ostrzegała, że jeśli ludzie się nie nawrócą, nadejdzie jeszcze gorsza wojna niż ta, która trwała w tamtym czasie. Miała to być kara uderzająca nie tylko w grzeszników, ale też w tych, którzy nie przeciwdziałali złu, nie przeszkadzali innym grzeszyć i nie modlili się za nich. Kolejna wojna nadeszła, ale świat wciąż się nie nawrócił.

Dlaczego należy wyjść z Różańcem na place i ulice? – Cud słońca dokonał się publicznie. Matka Boża nie zważała na ‘uczucia religijne’ ateistów, komunistów. Niejeden gdy zobaczy ludzi modlących się publicznie, zastanowi się, czy sam nie powinien tak właśnie robić – przekonywał Stanisław Sadowski podając przykłady skuteczności takiej modlitwy. Protesty przeciwko bluźnierstwom przeciwko Panu Bogu czy Matce Najświętszej nazwał zaś działaniem w obronie koniecznej, stanięciem po stronie znieważanych, najbliższych Osób. Zło wygrywa bowiem bez oporu, gdy uda mu się uśpić naszą czujność. – Pan Jezus mówił: Czuwajcie i módlcie się, a nie tylko: módlcie się – podkreślił przedstawiciel Krucjaty Młodych. – Nie bądźmy tchórzami! Jeśli chcemy bronić Kościoła, Matka Boża dała nam do rąk doskonałą broń.

 

 

RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 311 871 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram