Prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Tomasz Pisula poinformował, że po zniesieniu sankcji nałożonych na Iran, polski eksport do tego kraju wzrósł pięciokrotnie. Z kolei import z Iranu do Polski zwiększył się sześciokrotnie.
W opinii szefa PAIH Iran jest krajem, który „po latach sankcji potrzebuje technologii, dóbr konsumpcyjnych, dóbr przemysłowych”, co polska gospodarka musi skrupulatnie wykorzystać. – Potencjał rynku jest bardzo duży. Te pięcio-, sześciokrotne wzrosty w relacjach, moim zdaniem, to jest na razie dopiero dół tej drabiny. Jeszcze naprawdę mamy sporo do osiągnięcia – ocenił Pisula.
Wesprzyj nas już teraz!
Podobne zdanie deklarują przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju. W „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” uznano Iran za „jeden z rynków perspektywicznych dla polskiej gospodarki”. Potwierdzają to dane Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich, że polski eksport do Iranu w całym roku 2015 wyniósł 49,8 mln dolarów, a import z Iranu to 32,7 mln dolarów.
– W tej chwili negocjujemy kilka umów sektorowych, umowy między ministrami właściwymi ds. gospodarki, umowy o współpracy gospodarczej, umowy o współpracy turystycznej, o współpracy w badaniach i rozwoju. Więc to są obszary, które z pewnością warto objąć parasolem politycznym – podkreślił Tomasz Pisula.
Wielkich nadziei związanych z handlem na linii Polska-Iran nie kryje również Tomasz Salomon, wicedyrektor departamentu współpracy międzynarodowej w Ministerstwie Rozwoju. W jego ocenie „branże, które mogą być istotne z polskiego punktu widzenia, uznał irański sektor przetwórstwa rolno-spożywczego, odnawialnych źródeł energii, przemysł stoczniowy i transportowy”. Dodaje, że według szacunków „zapotrzebowanie na infrastrukturę irańskiego sektora wydobywczego oszacowano na 25 mld USD do roku 2025”.
Źródło: naszdziennik.pl
TK