15 marca 2017

Senat na Hawajach zagłosował w zeszłym tygodniu za przyjęciem ustawy zezwalającej na uśmiercanie pacjentów nieuleczalnie chorych. Projekt trafił do Izby Reprezentantów, która ostatecznie musi go przyjąć.

  

Zgodnie z projektem pacjent, u którego medycy zdiagnozują nieuleczalną chorobę i dadzą mu nie więcej niż sześć miesięcy życia, będzie mógł poddać się eutanazji. Lekarze podadzą mu wówczas śmiertelną dawkę medykamentu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Senat przyjął projekt zdecydowaną większością głosów mimo bardzo burzliwej debaty. Ustawa SB 1129 opierająca się na podobnym prawie przyjętym w stanie Oregon, wymienia szereg „zabezpieczeń” mających teoretycznie chronić pacjentów przed nadużyciami. By móc uśmiercić osobę nieuleczalnie chorą, wymagana jest zgoda dwóch medyków lub wykwalifikowanych pielęgniarek zdolnych do „właściwego” zdiagnozowania stanu pacjenta. Konieczna jest również dobrowolna zgoda osoby poddającej się eutanazji – chory ma w obecności dwóch osób poprosić ustnie i na piśmie o śmiertelną dawkę leku.

 

24 lutego episkopat na Hawajach w specjalnym oświadczeniu stwierdził, że legalne „wspomagane samobójstwo” podważy zaufanie do lekarza, który ma leczyć i dramatycznie zmieni relację lekarz-pacjent. Przyczyni się także do pogorszenia standardów opieki nad pacjentami u schyłku życia.

 

Kościół  ostro potępił eutanazję, zaznaczając że „wspomagane samobójstwo” nie jest ani „godne”, ani „humanitarne”, jak  sugerują  prawodawcy. Rozpoczęto też zbieranie podpisów pod specjalną petycją.

 

Bp Honolulu ks. Larry Silva w liście do parafian w swojej diecezji, opublikowanym w lutym, ostrzegał przed akceptacją „kultury śmierci”.

 

„To kosztuje ogromną ilość czasu i pieniędzy, aby dbać o kogoś, kto jest bardzo chory. Jednak prawdziwe współczucie oznacza współcierpienie z kimś lub umożliwienie innym cierpieć z nami – i jednocześnie, gdy jest to bardzo upokarzające – pozwala pielęgnować najbardziej intymne więzy ludzkiej troski właśnie w takich okolicznościach” – napisał hierarcha.

 

Biskup Silva obawia się, że legalizacja „wspomaganego samobójstwa” otworzy drzwi „kulturze eutanazji” i pozwoli na nadużycia wobec ludzi w podeszłym wieku.

 

Eva Andrade, prezes Hawaii Family Forum stwierdziła, że „wspomagane samobójstwo” zachęca do wykorzystywania starszych wrażliwych ludzi. Wywiera się na nich presję, by zakończyli swoje życie, aby nie stanowili ciężaru dla rodzin.

 

Senator Breene Harimoto, który – przynajmniej na razie – stoczył zwycięską walkę z rakiem trzustki – dał poruszające świadectwo w parlamencie. Mówił, że po usłyszeniu diagnozy w 2015 roku, iż nowotwór rozprzestrzenił się, załamał się i płakał, myśląc, że szybko umrze. – Jestem pewien, że gdybym nie zdecydował się znosić cierpienia związanego z licznymi wizytami u lekarzy, chemioterapią i radioterapią, miałbym zaledwie kilka miesięcy życia. Jednak po wielu modlitwach, moja żona i ja zdecydowaliśmy się walczyć o życie z całej siły, poświęcając każdą uncję energii. Po agresywnym leczeniu, w tym rozległym zabiegu, nowotwór się cofnął. Jeśli „wspomagane samobójstwo” byłoby legalne w czasie mojej choroby, prawdopodobnie dzisiaj już bym nie żył  – powiedział.

 

– Zastanawiam się każdego dnia, kto otrzymuje sześć miesięcy lub mniej życia zrobi z tymi pigułkami śmierci. To będzie łatwe i kuszące w chwili słabości i rozpaczy, by odebrać sobie życie. Cieszę się, że nie było tych pigułek, gdy ja tak bardzo cierpiałem – zakończył.

 

Źródło: catholicherald.co.uk.

AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram