Ubiegająca się o fotel prezydenta Francji Marine Le Pen, lider Frontu Narodowego ma dokładny plan na najbliższe miesiące. Po wygranych wyborach rozpisze referendum w sprawie wyjścia Francji z UE. Kolejne kroki to powrót do franka i odzyskanie suwerenności. Jeśli Francuzji będą chcieli pozostanie we wspólnoscie, Le Pen zrezygnuje.
– Dzień po wygranych wyborach ogłoszę organizację referendum, które odbędzie się w przeciągu sześciu miesięcy. Zadamy Francuzom pytanie: czy chcecie wyjść z UE? – zapowiedziała Marine Le Pen podczas spotkania z dziennikarzami. Jak zapewniła, już w okresie przygotowań do referendum ruszą negocjacje z UE.
Wesprzyj nas już teraz!
Lider FN chce rozmawiać z Brukselą o odzyskaniu przez Francję suwerenności w zakresie polityki imigracyjnej, w gospodarce, powrocie do własnej waluty i wyższości prawa francuskiego nad unijnym. – Jeśli Bruksela mi powie: zgadzam się, wtedy będziemy mogli zostać w tej nowej, zreformowanej Unii. Jeśli nie to poproszę Francuzów, by opowiedzieli się za wyjściem z europejskiej wspólnoty – dodała.
Le Pen zaznaczyła, że w przypadku, gdy Francuzi nie poprą FREXIT-u, zrezygnuje z prezydentury. – Szanuję opinię Francuzów. Jeśli, przypadkowo, nie będą chcieli wyjść z UE, zasugeruje, by wybrali sobie innego przywódcę. Nie chce być zarządcą europejskiej prowincji(…) Chce realizować program dla którego zostałam wybrana, nie będę się trzymać stołka – dodała.
Zdaniem LE Pen w Europie ludzie mają dość Unii Europejskiej. – Uważają, że wtrąca się ona do wewnętrznych spraw państw członkowskich i jest niezdolna do ochrony swoich granic, których zobowiązała się pilnować – mówiła. Sprzeciw budzi także unijna polityka zaciskania pasa prowadzona w celu ratowania euro. – Widzimy wyniki tej polityki: W Grecji wypłaca się ludziom pensje w postaci bonów, jak za czasów II wojny światowej – dodała.
Lider FN tłumaczyła też pożyczkę z rosyjskiego banku dla jej ugrupowania. – Jeśli ktoś zna jakiś bank, który zgodzi się pożyczyć naszej partii pieniądze, niech da znać, bo pilnie takiego szukam – mówiła. Le Pen dodała, że nie zna powodów dla których Rosjanie udzielili jej pożyczki, ale „nie stawiano jej żadnych warunków poza zwrotem tychże pieniędzy”.
Źródło: wpolityce.pl
MA